menu

Szok w Wiązownicy! Sokół Sieniawa zgarnia trzy punkty. Hat trick Mazgoły [ZDJĘCIA, RELACJA]

19 listopada 2023, 11:55 | Tomasz Strzębała

Gospodarze byli faworytem, zaczęli dobrze, ale końcówka należała do Sokoła. Bohaterem sieniawskiej ekipy został Oskar Mazgoła, który ustrzelił hat-tricka.


fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała

fot. Tomasz Strzębała
1 / 44

Debry okolicy elektryzowały kibiców już od kilku tygodni. Wiązowniczanie po raz pierwszy za czasów gry w trzeciej lidze przystępowali do tego starcia w roli faworyta, chociaż w tabeli dużo wyżej od sokołów nie są. Czy ta świadomość ich zgubiła? Trudno ocenić, wszak mecz zaczęli dobrze, a w pierwszej połowie można nawet powiedzieć, że przeważali. Co stało się więc z zespołem gospodarzy po zmianie stron – zastanawiali się wszyscy zgromadzeni na stadionie.

- To był skandal, co myśmy zagrali. Nie potrafię zrozumieć co się stało. Prowadziliśmy, potem trzeba było odrabiać straty. Wyrównaliśmy, mówiłem chłopakom, żeby uspokoić mecz, tymczasem tracimy gole w doliczonym czasie. Nie umiem spojrzeć w oczy działaczom i naszym kibicom. Wstyd – mówił po zakończeniu spotkania mocno rozgoryczony Waldemar Warchoł, trener KS Wiązownica. napisał:

Miejscowi już w 5 minucie mogli pokusić się o gola, ale strzał Kornela Rębisza poszybował nad bramką. W 14 minucie, po rzucie różnym wiązowniczanie objęli prowadzenie. Do wrzuconej piłki dopadł Wesley Omuru i z bliska wpakował ją do siatki. Sokół był gorszy piłkarsko, ale wszystko nadrabiał ogromną wolą walki. W 18 minucie goście doprowadzili do remisu. Po indywidualnej akcji w polu karnym sfaulowany został Jan Mróz a podyktowaną jedenastkę wykorzystał Sebastian Kwaczreliszwili. W 29 minucie, znowu po rzucie różnym na plus wyszli jednak gospodarze. Tym razem futbolówkę przejął Rafał Michalik i plasowanym strzałem zaskoczył bramkarza Sokoła. Jeszcze przed przerwą drużyna z Wiązownicy miała okazję na podwyższenie wyniku, ale fatalnie pudlowała.

– Powinniśmy ten mecz zamknąć w pierwszej połowie – grzmiał z trybuny Ernest Kasia, prezes KS-u. napisał:

Szef ekipy gospodarzy miał rację, bo zmarnowane sytuacje jego teamu zemściły się w drugiej części. W 47 minucie po rzucie wolnym w narożniku pola karnego znalazł się Jan Mróz i ku zaskoczeniu miejscowych trafił z ostrego kąta. W 72 minucie znowu przed bramką KS-u namieszał Mróz. Po jego strzale piłka trafiła pod nogi Oskara Mazgoły, który nie zastanawiając się długo skierował ją obok interweniującego Mateusza Zająca. Gospodarze rzucili się do ataku, musieli ratować wynik. Udało się im strzelić gola na remis w 87 minucie, po kapitalnym uderzeniu z dystansu Patryka Serafina.

– To była bramka stadiony świata – mówili kibice z Wiązownicy. Jak się później okazało nie jedyna tak piękna w tym spotkaniu. W 83 minucie Mazgoła huknął z daleka i KS Wiązownicę uratował słupek. Za moment gracz Sokoła już się nie pomylił i skutecznie wykończył prostopadle podanie, będąc w sytuacji sam na sam z golkiperem. Miejscowych dobił niezwykłym uderzeniem w okienko z prawie 30 metra.

– Bardzo siedzę się z tego zwycięstwa i jestem dumny z zespołu. Mieliśmy szalony tydzień, bo dopadł nas wirus żołądkowy. Nawet w czasie meczu chłopcy mieli problemy z tym związane. Wielkie brawa dla nich za postawę – podsumował Robert Chmura – trener Sokoła. napisał:

KS Wiązownica - Sokół Sieniawa 3:5 (2:1)


Bramki: 1:0 Omuru 14, 1:1 Kwaczeriszwili 18 karny, 2:1 Michalik 29, 2:2 Mróz 47, 2:3 Mazgoła 72, 3:3 Serafin 87, 3:4 Mazgoła 90+1, 3:5 Mazgoła 90+3.

WIĄZOWNICA: Zając - Cieśla, Mac, Tabor, Michalik - A. Kasia (76. Sula), Serafin, Tonia (63. Musik), Rębisz ż - Kordas, Omuru (84. Rak). Trener: Waldemar Warchoł.

SOKÓŁ: Siryk – Czajkowski ż, Skała, Kaczor, Jeż (61. Więckowski ż) - Mróz, Oziębło, Kiełbasa (80. Cygan), Ptasznik ż (61. Batyushyn) - Wróblewski (90. Kiełb), Kwaczreliszwili (46. Mazgoła). Trener Robert Chmura ż.

Sędziował: Myszka (Stalowa Wola).
Widzów: 350.


Polecamy