Mundial 2014. Oceniamy Greków za mecz z Kostaryką
Grecja przegrała po serii rzutów karnych z Kostaryką i wylewa rzewne łzy. Na pocieszenie niektórzy z zawodników Santosa mogą jedynie zapisać sobie niezły występ.
Orestis Karnezis: 3 – Z tego co zrobił przy golu Ruiza, będzie musiał tłumaczyć się wnukom. W karnych też nic nie obronił i rzucał się na czysto. Przy świecącej jasno gwieździe Navasa wyglądał początkujący amator.
Vasilis Torosidis: 5 – To z jego strony padło podanie, które ostatecznie doprowadziło do gola, w ofensywie również nie imponował. Był po prostu przeciętny w tym co najwyżej przeciętnym widowisku.
Jose Cholevas: 8 – Bardzo dobry mecz lewego obrońcy Grecji. Często podłączał się do ofensywnych akcji, nieźle bił stale fragmenty gry i pokazał sporo dobrych dośrodkowań. 4 kluczowe podania! Także w obronie był pewniakiem.
Giorgos Karagounis: 7 – Lata mijają, a to dalej bardzo solidny pomocnik. Aż dziw bierze, że wciąż bez kontraktu na przyszły sezon. Sporo odbiorów, duża skuteczność, z czego jedno kluczowe.
Kostas Manolas: 6 – Ma za sobą dobry Mundial, a i dziś zagrał nieźle. Dominował w pojedynkach powietrznych, ale czasami głupio faulował, co stwarzało zagrożenie pod bramką Grecji.
Sokratis Papastathopoulos: 8 – Defensor Borussii także zaliczył bardzo spotkanie w defensywie, a także dał gola dającego nadzieje na awans. Radził sobie z Campbellem i był niezwykle groźny przy stałych fragmentach gry.
Dimitris Salpingidis: 3 – Zasłynął tylko z tego, że zmarnował setkę w pierwszej połowie. Poza tym biegał bez celu, a piłki dotykał bardzo rzadko.
Giannis Maniatis: 4 – Nie odbierał, nie przechwytał, czyli nie wywiązywał się z zadań, które należą do defensywnego pomocnika.
Georgios Samaras: 4 – Nie wyglądał jak lider tej drużyny. Grecja do awansu potrzebowała kogoś takiego jak Charisteas, a Samaras nie wcielił się w jego rolę. Dobrze walczył w powietrzu i się zastawiał, ale nie robił tego, czego oczekujemy od napastników.
Andreas Samaris: 5 – Raczej nikomu nie zaimponował swoim występem, ale wypadł lepiej niż kolega ze środka pomocy. Na plus działają tutaj dwa przechwyty i większy akcent na grę ofensywną.
Lazaros Christodoulopoulos: 6 – Walczył na obu skrzydłach i był bardzo aktywny. W całym meczu zaliczył aż siedem udanych dryblingów. Jednak choć robił sporo szumu, to nie przełożyło się to na wymierne korzyści.
Kostas Mitroglu: 4 – Doszedł do kilku sytuacji strzeleckich, ale wszystkie koncertowo zmarnował. W regulaminowym czasie gry praktycznie w ogóle nie dotykał piłki. Gdyby wykorzystał okazję z ostatniej minuty dogrywki, to Grecy nie musieliby teraz wylewać łez.
Theofanis Gekas: 5 – Wszystko co najlepsze już dawno za nim i nie chodzi tutaj o zmarnowanego karnego. Greckiemu napastnikowi brawa należą się za to za akcję bramkową, kiedy zachował się bardzo sprytnie. To jego strzał dobił Sokratis.
Konstantis Katsouranis: 5 – Starał się być pod grą, zaliczył jedno kluczowe podanie, ale Grecji do awansu nie pociągnął.