Mundial 2014. Oceniamy Greków za mecz z Kolumbią
Grecja fatalnie zaczęła zmagania na tegorocznym mundialu w Brazylii. Mistrzowie Europy z 2004 roku grali z Kolumbią i po fatalnej grze przegrali 0:3. Sprawdźcie, jak oceniliśmy ich za to spotkanie.
Pierwszy skład:
Orestis Karnezis: 5 - nie zawinił raczej przy żadnym puszczonym przez siebie golu, jednak nie popisał się również niczym szczególnym. Przeciętny występ z trzema straconymi golami.
Vasilis Torosidis: 4 - tak jak cała grecka linia defensywy, on również spisał się bardzo słabo. Niewiele dawał drużynie w grze do przodu, z tyłu niepewny. Poza jednym dobrym dośrodkowaniem na głowę Gekasa, słabiutki występ.
Kostas Manolas i Sokratis Papastathopoulos: 3 - obaj stoperzy bardzo elektryczni, niepewni. Nad wyraz widoczne było to, kiedy ich rywale strzelali bramki. Na pewno od Greków, którzy uchodzą za solidnych obrońców, trzeba było oczekiwać dużo więcej.
Jose Cholevas: 3 - podobnie jak w przypadku kolegów z linii defensywnej. Większe zagrożenie sprawiał pod własną bramką, w akcjach ofensywnych praktycznie niewidoczny.
Kostas Katsouranis: 3 - niby niezły procent celnych podań, ale trudno sobie przypomnieć takie, które mogłoby stworzyć zagrożenie pod bramką Kolumbijczyków. Na pewno trzeba było oczekiwać dużo więcej od tego doświadczonego pomocnika.
Giannis Maniatis : 3 - podobnie jak pan wyżej. Niczym szczególnym się nie wykazał, co pokazuje mała ilość okazji wypracowanych przez podopiecznych Fernando Santosa. Słaby występ w słabym meczu Greków.
Panagiotis Kone: 3 - kolejny piłkarz z trójką, kolejny który niczym się nie popisał. Grecy nie istnieli w grze ofensywnej, do czego przyczynił się też zawodnik Bologni.
Dimitris Salpingidis: 3 - w zasadzie to samo, co wyżej. Impotencja Greków w ataku była zatrważająca, a Salpingidis przez całe spotkanie tylko raz zdecydował się na uderzenie na bramkę przeciwnika.
Theofanis Gekas: 2 - miał okazję, którą musiał zamienić na gola, który byłby zresztą trafieniem kontaktowym. Spisał się jednak fatalnie i nie trafił w światło bramki. Ogólna postawa również in minus.
Georgios Samaras: 2 - jedyny moment tego meczu, w którym się "wykazał" to ten, w którym próbował nieporadnie wymusić rzut karny. Od takiego piłkarza wymagania z całą pewnością są dużo wyższe.
Ławka rezerwowych:
Ioannis Fetfatzidis i Konstantinos Mitroglou: 2 - obaj mieli stosunkowo sporo czasu, aby się wykazać, jednak absolutnie nie pomogli swojej reprezentacji. Pokazali się słabo i nic dobrego nie wnieśli do gry.
Giorgos Karagounis - grał zbyt krótko, by go oceniać.