menu

Najdroższe transfery z Ekstraklasy tego lata! Kto, gdzie i za ile? [TOP 10]

21 lipca 2017, 16:15 | red

Tegoroczne letnie okno transferowe w Ekstraklasie przejdzie do historii. Pobity został bowiem rekord najdroższego transferu Polaka z rodzimej ligi. Które kluby jak na razie zarobiły najwięcej? Sprawdźmy!

Najdroższy transfer w historii Ekstraklasy został dopięty 1 lipca. Stoper Lecha Poznań podpisał pięcioletnią umowę. "Kolejorz" otrzyma za niego przynajmniej 6 mln euro. 2 kolejne miliony wpłyną w przypadku wejścia w życie wszystkich bonusów. Filar defensywy Lecha może zarabiać nawet 1,2 mln euro rocznie, czyli nieco ponad 5 mln złotych.
fot. Wojciech Szubartowski / Polska Press
Jeden z najbardziej utalentowanych i obiecujących zawodników Ekstraklasy ostatnich lat zamienił Polskę na Włochy, czyli obrał modny ostatnio wśród naszych piłkarzy kierunek. Kolejorz na transferze zarobił aż 4 mln Euro. To sporo, zważywszy dodatkowo na fakt, że jeszcze wcześniej "Kownaś" przechodził testy w Standarde Liege i był bliski podpisania kontraktu z belgijskim klubem, który miał zapłacić za niego o wiele mniej niż Włosi.
fot. Szymon Starnawski / Polska Press
Młody, obiecujący bramkarz umowę z nowym klubem podpisał już zimą, jednak do Turynu przeprowadził się dopiero latem. Wiosną w pierwszej drużynie Lechii już jednak nie zagrał. Według "Corriere dello Sport" gdański klub zarobił na jego sprzedaży 2,5 mln euro. Inne źródła podają kwoty sięgające nawet 4 mln. Z kolejnego transferu otrzyma procent, który zagwarantował sobie podczas negocjacji.
fot. Karolina Misztal / Polska Press
Najlepszy zawodnik Ekstraklasy ostatnich lat nie odszedł z niej wcale za rekordową sumę. Ostatecznie Legia zarobiła na nim 2,5 mln euro, a jeśli w życie wejdą dodatkowe bonusy, kwota ta może jeszcze wzrosnąć. Kwota może nie robić ogromnego wrażenia, ale przy kończącym się za rok kontrakcie piłkarza i jego chęci odejścia, musiała wystarczyć.
fot. Damian Kujawa / Polska Press
Lech zarobił w tym okienku transferowym fortunę. Jan Bednarek rozbił bank i dołączył do Southampton za 6 mln euro. Za Kędziorę "Kolejorz" otrzymał znacznie mniejszą kwotę, ale relatywnie wysoką - 1,5 mln euro. Kwota zależna była od długości kontraktu Kędziory, który w przyszłym roku mógłby już zostać wolnym zawodnikiem, gdyż jego kontrakt kończył się w czerwcu 2018. Można powiedzieć, że Dynamo to stały partner Lecha w sprawach transferowych. Zaczęło się od Łukasza Teodorczyka, na którym klub zarobił 4 mln euro. Rok temu wyjechał na Ukrainę Tamas Kadar, który kosztował 2,5 mln euro.
fot. Lukasz Gdak / Polska Press
Młody obrońca "Pasów" zrobił skok na głęboką wodę, ale na transfer do Serie A w pełni zasłużył. Klub godnie na nim zarobił, a przed piłkarzem otwiera się wielka szansa. - Dla mnie to duży krok do przodu. I duże wyzwanie. Gdy podpisywałem umowę, to w pewnym momencie pojawiła się myśl, że teraz nie mogę już tego wypuścić z rąk i muszę zrobić wszystko, żeby na boisku pojawiać się często - powiedział nam piłkarz po transferze.
fot. Andrzej Banas / Polska Press
Pierwszy, w zestawieniu najdrożej sprzedanych piłkarzy Ekstraklasy, transfer wewnątrz ligi. Legia długo negocjowała kwotę odstępnego, ale ostatecznie miało stanąć na 500 tys. euro. Był to z pewnością jeden z gorętszych transferów tego okienka w Polsce, a sam piłkarz dostał w końcu szansę sprawdzenia się w europejskich pucharach.
fot. Szymon Starnawski / Polska Press
Kwota transferu Japończyka ze Śląska do ligi belgijskiej może na kolana nie rzuca, ale piłkarz i tak został najdroższym zawodnikiem w historii Beveren. Tym faktem na swojej oficjalnej stronie pochwalił się sam klub. Waasland-Beveren od pięciu sezonów gra w belgijskiej Ekstraklasie, ale nigdy nie znalazł się nawet w pierwszej dziesiątce najlepszych belgijskich klubów. W minionym sezonie zajął trzynaste miejsce na szesnaście drużyn.
fot. Tomasz Hołod / Polska Press
Kamil Słaby był jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym bocznym obrońcą 1 ligi. Pewne więc było, że zagra w przyszłym sezonie w Ekstraklasie. Szybko okazało się, że będzie mógł występować w niej w barwach Sandecji, z którą awansował. Wtedy jednak do gry wszedł Bruk-Bet Termalica Nieciecza, wyłożył kasę na stół i zgarnął zawodnika do siebie.
fot. Oliwer Kubus / Polska Press
Pokłócony z Nenadem Bjelicą snajper Kolejorza rozpaczliwie szukał nowego klubu. Problemem przez długi czas była kwota odstępnego, ponieważ Lech oczekiwał za piłkarza kwoty znacznie wyższej, niż ostatecznie udało się uzyskać. Nie zmienia to faktu, że na Robaku udało się i tak zarobić więcej, niż pozostałe kluby Ekstraklasy zarobiły na wielu innych zawodnikach.
fot. Damian Kujawa / Polska Press

fot. Gol24
1 / 11