Na kogo postawi Piotr Stokowiec w Kielcach? [ANALIZA]
Po dwutygodniowej przerwie do gry wraca piłkarska Ekstraklasa i na pierwszy ogień rzucona zostaje Jagiellonia Białystok, która zmierzy się w piątek w Kielcach z miejscową Koroną. W ostatnim meczu ligowym z Cracovią, trener Piotr Stokowiec niezwykle namieszał w składzie swojej drużyny, a jak będzie przeciwko Złocisto-Krwistym?
fot. Mariusz Piotrowski/jagiellonia.pl
Stokowiec: W meczu z Koroną chcemy zaprezentować nasz styl
Szkoleniowca Jagiellonii nie omijają kłopoty kadrowe. Pewne jest, że w piątkowym pojedynku z Koroną na pewno nie zagra dwóch piłkarzy, którzy u rudowłosego trenera mieli absolutnie pewne miejsce w pierwszej jedenastce. Są to Rafał Grzyb i Jonatan Straus i to właśnie z ich powodu Piotr Stokowiec będzie musiał dokonać kilku przetasowań składzie żółto-czerwonych.
Żadnych zmian nie będzie jednak na pewno w bramce, gdzie po raz kolejny zobaczymy Jakuba Słowika. W białostockiej defensywie z kolei nie powinno być roszad w stosunku do towarzyskiego meczu z Żalgirisem Wilno i na murawę kieleckiego stadionu zapewne wyjdą Jakub Tosik, Martin Baran, Ugo Ukah oraz Alexis Norambuena. Jedynie miejsce w wyjściowym zestawieniu Chilijczyka z palestyńskim paszportem i to na pozycji lewego obrońcy może trochę dziwić, jednak wydaje się, że nie bez powodu taki wariant był ćwiczony w sparingu z Litwinami, szczególnie gdy weźmie się pod uwagę słabą formę Giorgiego Popchadze, który w dodatku został powołany do reprezentacji Gruzji i przez około dwa tygodnie nie uczestniczył w treningach drużyny. Swoją drogą, zastanawiający jest fakt, że gruziński szkoleniowiec powołuje do swojej ekipy zawodnika, który w tym sezonie nie zaliczył ani jednego dobrego występu w rozgrywkach Ekstraklasy i jest chyba największym rozczarowaniem transferowym Jagiellonii w tym okienku, ale być może w kadrze Gruzji, podobnie jak w Polsce, również jest poważny problem z obsadą lewej strony obrony.
Skład drugiej linii Jagiellonii wypada zacząć od Michała Pazdana. Wielu widziałoby gracza Górnika dyrygującego poczynaniami swoich kolegów z obrony, jednak przeciwko Koronie ten nieustępliwy zawodnik na 99% wystąpi jako defensywny pomocnik. Powody takiej decyzji są dwa. Po pierwsze jest to zabezpieczenie przed najgroźniejszą bronią Korony, jaką są stałe fragmenty gry. Po drugie z kolei, z powodu kontuzji Rafała Grzyba, Piotr Stokowiec nie ma zbyt wielkiego pola manewru w środku pola, szczególnie że w bardzo przeciętnej dyspozycji znajduje się także Tomasz Bandrowski. Dlatego też Pazdan jest pewniakiem do gry w tym rejonie boiska, zapewne obok znacznie bardziej kreatywnego od siebie Macieja Gajosa.
Z przodu niemal pewny jest występ trzech piłkarzy – Dawida Plizgi, Daniego Quintany oraz Mateusza Piątkowskiego. Totalną niewiadomą wydaje się jednak obsada czwartej ofensywnej pozycji w układance trenera Jagi. Tu możemy zobaczyć zarówno Balaja (który jednak był na zgrupowaniu reprezentacji Albanii), jak i Mackiewicza, Dzalamidze, Pawłowskiego, Dźwigałę, Drażbę czy Giełażyna. Naprawdę ciężko powiedzieć na kogo zdecyduje się trener Stokowiec, aby był jednym ze skrzydłowych lub wspomagał w ataku Piątkowskiego. Sam stawiam na dobrze spisującego się w meczu z Żalgirisem Dźwigałę (na pozycji ofensywnego pomocnika), ale jest to raczej strzał, aniżeli jakiś rozsądny wybór na podstawie jakichkolwiek faktów.
Przewidywane zestawienie Jagiellonii Białystok na mecz z Koroną (piątek, godzina 18):
Słowik – Tosik, Ukah, M. Baran, Norambuena – Pazdan, Gajos – Plizga, Dźwigała (?), Quintana – Piątkowski.