-Musi być walka. To nasz obowiązek - mówi trener Korony Mirosława Smyła. Zdradza też, jak wygląda sytuacja kadrowa przed meczem [WIDEO]
W sobotę o godzinie 15 piłkarze Korony Kielce rozpoczną mecz z Wisłą Płock w ramach 12. kolejki PKO Ekstraklasy.
fot. Fot. Dawid Łukasik
Mecz na Suzuki Arenie, który jako sędzia poprowadzi Daniel Stefański, zapowiada się niezwykle ciekawie.
W zespole z Płocka nie brakuje kieleckich akcentów. Do nie-dawa trenerem był Leszek Ojrzyński, ale zrezygnował z pracy z powodu ważnych spraw osobistych. Obecnie drużynę prowadzi Radosław Sobolewski, ale trenerem bramkarz w dalszym ciągu jest kielczanin Mariusz Mucharski, były bramkarz Korony.
W kadrze zespołu są dwaj byli piłkarze Korony - pomocnik Mikołaj Kwietniewski i napastnik Karol Angielski. A do tego można dodać jeszcze jeden świętokrzyski akcent - w obronie gra Cezary Stefańczyk, były zawodnik KSZO Ostrowiec.
Jak wygląda sytuacja kadrowa Korony przed tym spotkaniem? -W kadrze są już Ognjen Gnjatić, Michał Gardawski, ze zgrupowania reprezentacji wrócił Adnan Kovacvić. W pełni sił jest też Jakub Żubrowski. Mam nadzieję, że rywalizacja będzie wzmożona. Jestem zadowolony z tego, że kluczowi piłkarze są w dobrej dyspozycji i są do gry. Rywalizacja musi być. Dojście tych zawodników daje nam pole manewru. I jakościowo będziemy się mogli przeciwstawić drużynie, która teraz święci triumfy w lidze - powiedział trener Mirosław Smyła.
Wisła Płock ostatnio radzi sobie bardzo dobrze. Jest czwarta w tabeli z dorobkiem 19 punktów. W ostatniej kolejce wygrała 4:1 z Arką Gdynia, a na listę strzelców wpisali się Ricardinho, Damian Michalski, Piotr Tomasik, Mikołaj Kwietniewski.
Trener Korony nie chciał mówić o taktyce na mecz z Wisłą. -Nie zdradzę niuansów, ale gramy u siebie i kibice muszą widzieć walkę od pierwszej do ostatniej minuty. Taki jest nasz obowiązek, taki jest nasz zawód. A jeśli chodzi o pomysł na grę, poczekajmy do soboty - dodał trener Smyła.
[B]POLECAMY RÓWNIEŻ:[/B]