Moskal: Pozostaje niedosyt. Smuda: Stracony gol podciął nam skrzydła
Po spotkaniu Górnik Łęczna - Pogoń Szczecin wśród obydwóch szkoleniowców było sporo niedosytu. Mecz zakończył się wynikiem 2:2, a Pogoń Szczecin po czerwonej kartce dla Jarosława Fojuta kończyła mecz w osłabieniu.
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski /Polska Press
Franciszek Smuda (Górnik Łęczna):
W dalszym ciągu popełniamy błędy w założeniach taktycznych. To są proste sprawy, przy stałych fragmentach – jak np. krycie. Nie powinniśmy tracić takich bramek, jak to się dzieje. Nie będę wymieniał nazwisk, widzieli państwo. Pierwszy stracony gol podciął nam skrzydła, bo wyszliśmy na boisko z pełnym zaangażowaniem. Nie oddawaliśmy pola od pierwszej minuty. Ale niestety znów to my musieliśmy gonić. Druga bramka dla Pogoni to również był nasz suwenir. Mieliśmy później sporo okazji i mogliśmy wygrać, ale nie udało się. Muszę przyznać, że zespół daje z siebie wszystko i kibicom gra może się podobać. Jesteśmy na ostatnim miejscu, ale każdy nam powtarza, że nasza gra jest bardzo dobra i jesteśmy dla każdego groźni. Nie jesteśmy chłopcem do bicia.
Kazimierz Moskal (Pogoń Szczecin):
Strzelamy na wyjeździe dwa gole, ale to nie wystarcza do zdobycia trzech punktów. Po stracie jednego zawodnika musimy zadowolić się zdobytym punktem. Grając w dziesięciu, wciąż próbowaliśmy stwarzać sytuacje bramkowe. Rywal również miał dużo okazji bramkowych. Pozostaje duży niedosyt. Jechaliśmy do Lublina po zwycięstwo. Wydawało się, że po golach na 1:0 i na 2:1 będzie nam łatwiej. Niestety mecz zakończył się podziałem punktów.
Źródło: Pogoń Szczecin
Pod Ostrzałem GOL24
WIĘCEJ odcinków Pod Ostrzałem GOL24;nf
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy