Moskal: Mieliśmy okazje, żeby definitywnie rozstrzygnąć to spotkanie, a tak jest niedosyt
- Po przerwie zagraliśmy dużo lepiej i stworzyliśmy sytuacje, którymi powinniśmy zakończyć ten mecz. Mogło być po meczu, a tak jest niedosyt w szatni - powiedział po meczu Jagiellonia - Wisła trener "Białej Gwiazdy" Kazimierz Moskal.
fot. Szymon Starnawski / Polska Press
Kazimierz Moskal: Cóż, wiem, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Z mojej strony to my straciliśmy dwa punkty, a Michał pewnie powie, że to jego zespół stracił dwa punkty. Nie chce mi się wierzyć, że w kolejnym meczu w takich okolicznościach tracimy bramkę wyrównującą i nie zdobywamy trzech punktów, które były dla nas bardzo ważne. Po przerwie zagraliśmy dużo lepiej i stworzyliśmy sytuacje, którymi powinniśmy zakończyć ten mecz. Mogło być po meczu, a tak jest niedosyt w szatni. Tego już nie odwrócimy. W piątek mamy ważny mecz z Pogonią u siebie i postaramy się odrobić dzisiejszą stratę. W Jagiellonii mówią, że los oddał im to, co zabrał tydzień temu w meczu z Podbeskidziem. Czekam więc, aż los nam odda to, co nam dzisiaj zabrał.
Roszady w przerwie? Jedna zmiana byłą spowodowana urazem Guzmicsa, któremu odnowił się uraz mięśnia czworogłowego. Rafał Boguski został z kolei zmieniony, bo przegrywaliśmy 0:1 i szukaliśmy rozwiązań, aby odwrócić losy meczu.
W pierwszej połowie być może nas zdekoncentrował brak świąt spędzonych z rodzicami. Wyglądało, jakbyśmy nie dojechali na pierwsze 45 minut. Byliśmy za daleko od rywala i zawsze kogoś brakowało w naszej grze defensywnej.