Faworyt dał radę. Błękitni Stargard pokonali Gryfa Wejherowo
Błękitni Stargard wygrali 2:1 z Gryfem Wejherowo w 8. kolejce II ligi.
fot. Tadeusz Surma
Błękitni po raz pierwszy w sezonie zostali uznani za faworyta swojego meczu. Na dodatek wyraźnego. Bukmacherzy, jak wielu obserwatorów, podchodzili sceptycznie do możliwości młodego zespołu Adama Topolskiego, ale w ósmej kolejce już musieli ustalić niższe kursy na stargardzian. Drużyna z Ceglanej podjęła ostatniego w tabeli Gryfa Wejherowo, który od początku sezonu wywalczył dwa z możliwych 24 punktów. Przeciwnik ma swoje problemy, a Błękitni mieli za zadanie je wykorzystać.
Stargardzianie mieli przewagę w posiadaniu piłki, ale w pierwszej połowie nie potwierdzili jej prowadzeniem. Wycofany na własną część boiska Gryf grał rozsądnie.
Ciekawsza była druga połowa, w której padły trzy gole. Błękitni wyszli na prowadzenie dzięki uderzeniu Krystiana Sanockiego po dośrodkowaniu Wojciecha Fadeckiego z rzutu rożnego. Gryf wyrównał po zaledwie trzech minutach, a z otwartej drogi do bramki gospodarzy skorzystał Filip Szewczyk.
Błękitni musieli ponownie zorganizować się do ataku, z czym był pewien kłopot. Na szczęście dla nich nie potrwał długo i został rozwiązany. W 71. minucie decydującego gola na 2:1 strzelił Patryk Paczuk po szybkiej akcji. Już trzecią bramkę w sezonie zdobył uderzeniem z kilkunastu metrów po solowym rajdzie.
Błękitni powinni być zadowoleni ze swojego dorobku po ośmiu kolejkach. Tym bardziej, że na papierze pierwsza część rundy jesiennej wydawała się trudniejsza od tej, która jest przed stargardzianami. W sobotę poprawili oni statystyki na własnym stadionie po dwóch domowych porażkach z rzędu. Bezkompromisowa drużyna konsekwentnie gromadzi punkty potrzebne do utrzymania na szczeblu centralnym.
Adam Topolski, trener Błękitnych: Jesteśmy rewelacją jesieni. Nikt się nie spodziewał, że będziemy mieć 15 punktów po ośmiu meczach i teraz każdy podchodzi do nas z większą ostrożnością. Będzie się grać coraz trudniej. Musimy zbierać punkty, bo wiemy w jakim jesteśmy klubie, w jakim otoczeniu i z jakim budżetem, żeby zapewnić sobie drugoligowy byt. Po raz pierwszy przystąpiliśmy do meczu jako faworyt, ale Gryf gra lepiej niż wygląda jego sytuacja w tabeli. Początkowo łatwo dochodziliśmy do szans podbramkowych, ale przeciwnik już po 20 minutach był równorzędnym rywalem. Drżeliśmy do końca o dobry wynik.
Błękitni Stargard - Gryf Wejherowo 2:1 (0:0)
Bramki: Sanocki (49), Paczuk (71) - Szewczyk (52)
Błękitni: Rzepecki – Szrek, Sadowski, Ostrowski, Nowak, Sanocki (83 Bochnak), Karmański, Łysiak, Fadecki, Paczuk (90 Jabłoński), Kurbiel (65 Cywiński)
Gryf: Ferra – Kankowski, Biedrzycki (78 Burkhardt), Koprowski, Goerke (69 Czychowski), Lisiecki, Szewczyk, Gabor (46 Kolus), Hebel, Sławek, Majewski