menu

4 liga piłkarska. MKS Gogolin - Swornica Czarnowąsy Opole 3-1

13 października 2019, 18:21 | Mirosław Szozda

Zgodnie z przewidywaniami, zespół z Gogolina zainkasował kolejne trzy punkty

Michał Błoński (z lewej) i jego koledzy mieli więcej powodów do radości.
fot. Mirosław Szozda
Michał Błoński (z lewej) i jego koledzy mieli więcej powodów do radości.
fot. Mirosław Szozda
Michał Błoński (z lewej) i jego koledzy mieli więcej powodów do radości.
fot. Mirosław Szozda
Michał Błoński (z lewej) i jego koledzy mieli więcej powodów do radości.
fot. Mirosław Szozda
Michał Błoński (z lewej) i jego koledzy mieli więcej powodów do radości.
fot. Mirosław Szozda
Michał Błoński (z lewej) i jego koledzy mieli więcej powodów do radości.
fot. Mirosław Szozda
Michał Błoński (z lewej) i jego koledzy mieli więcej powodów do radości.
fot. Mirosław Szozda
Michał Błoński (z lewej) i jego koledzy mieli więcej powodów do radości.
fot. Mirosław Szozda
Michał Błoński (z lewej) i jego koledzy mieli więcej powodów do radości.
fot. Mirosław Szozda
Michał Błoński (z lewej) i jego koledzy mieli więcej powodów do radości.
fot. Mirosław Szozda
Michał Błoński (z lewej) i jego koledzy mieli więcej powodów do radości.
fot. Mirosław Szozda
Michał Błoński (z lewej) i jego koledzy mieli więcej powodów do radości.
fot. Mirosław Szozda
Michał Błoński (z lewej) i jego koledzy mieli więcej powodów do radości.
fot. Mirosław Szozda
1 / 13

Zgodnie z przewidywaniami to gospodarze sięgnęli po komplet punktów.

Początek meczu gogolinianie mieli wręcz wymarzony, bo dwukrotnie defensywie gości dał się we znaki Denis Kipka i w obu przypadkach zakończyło się to zdobyciem bramki. Napastnik Gogolina w 10. minucie uciekł Luisowi Canabarro, a ten nie widząc szans na zatrzymanie rywala sfaulował go we własnej szesnastce. Poszkodowany sam wymierzył sprawiedliwość z 11 metrów i było 1-0.

Niedługo potem najlepszy strzelec Gogolina znowu dał się poznać ze snajperskiego nosa, choć tym razem skierował futbolówkę do pustej bramki. Wcześniej, uderzeniem z dystansu popisał się jego kolega z drużyny Sebastian Wacław, a odbitą przez bramkarza Michała Gaszkę piłkę Kipka głową wpakował między słupki.

Kapitalne wejście w mecz na moment uśpił czujność gogolinian. W 22. minucie we własnym polu karnym nakładką ratował się Wiktor Gebauer, a rzut wolny pośredni dla przyjezdnych na kontaktowego gola zamienił Dawid Miroszka.

Fragment nieco lepszej gry gości trwał krótko, a w miarę upływu czasu coraz goręcej robiło się pod bramką ekipy z dzielnicy Opola. W drugiej połowie miejscowi domagali się rzutu karnego, lecz arbiter nie dopatrzył się przewinienia na Kipce.

Dopatrzył się za to w 65. minucie spalonego Bartosza Kaczmarka, który ładną akcję MKS-u zakończył celnym, tyle że nie uznanym trafieniem.

Cztery minuty później rozdający karty w tym meczu gospodarze w końcu postawili na swoim. Szybki kontratak rozpoczął i zakończył Tymoteusz Mizielski, a swój udział mieli w nim jeszcze Mateusz Wróbel i Łukasz Szydłowski. Widowiskowa akcja z lewej strony boiska otworzyła drogę do bramki wspomnianemu Mizielskiemu, który technicznym uderzeniem po długim rogu postawił kropkę nad „i” i przypieczętował wygraną swojego zespołu.

- Przed pojedynkiem ze Swornicą założyliśmy sobie w szatni, że trzeba szybko poszukać bramki, by potem móc spokojnie kontrolować wydarzenia na boisku. Tydzień temu nie pokazaliśmy zupełnie nic z Ozimkiem, dlatego tym razem chcieliśmy się zrehabilitować. Mieliśmy przewagę, a rywal nie stworzył zbyt wielu groźnych sytuacji. Co najwyżej działo się tak po naszych prostych błędach. Najważniejsze były punkty, a nie styl, choć martwi to, że nie wykorzystaliśmy tak wielu podbramkowych okazji. Gdybyśmy wszystko dzisiaj wykorzystali wynik mógłby być znacznie bardziej okazały - zauważał kapitan gogolińskiej jedenastki, Tymoteusz Mizielski.

MKS Gogolin - Swornica Czarnowąsy Opole 3-1 (2-1)
Bramki: 1-0 Kipka (z karnego) - 10., 2-0 Kipka-17., 2-1 Miroszka-22., 3-1 Mizielski-69..
MKS: Bikowski - Rusin, Gebauer, Mrosek, Błoński - D.Mikołajczyk (60. Kaczmarek), Wróbel (86. Ochmański), Szydłowski, Wacław (77. Kocoń) - Mizielski (81. Bednarz), Kipka.
Swornica: Gaszka - Andre Ricardo, Jeleniewski, Canabarro, Ptak - Białek, Lisoń, Pastuszek (76. Mrukot), Rogowski (70. Toboła) - Cieśliński, Miroszka.
Żółte kartki: Bednarz, Błoński - Canabarro, Pastuszek.


Polecamy