MKS Kluczbork zremisował u siebie z Siarką Tarnobrzeg
W meczu drugiej ligi piłkarskiej MKS Kluczbork zremisował u siebie z Siarką Tarnobrzeg 1:1 (0:0).
fot. Marzena Bugała/Polskapresse
Piłkarze Siarki rozegrali na boisku dotychczasowego lidera bardzo dobre spotkanie i przy odrobinie szczęścia mogli w Kluczborku zwyciężyć.
Już pierwsza akcja gospodarzy mogła zakończyć się powodzeniem, ale w bardzo dobrze spisał się debiutujący w bramce Siarki Daniel Szczepankiewicz, który obronił strzał Piotra Giela oddany z ostrego kąta. Zespół Siarki jakby dał się na początku wyszumieć rywalom i od piątej mi-nuty rozpoczął odważną grę. Aktywny był Przemysław Ozięłaba, a w ekipie z Tarnobrzega widać było wielką chęć do gry. Niewiele brakowało, by 13. minuta okazała się szczęśliwa dla ekipy z Podkarpacia. Wtedy to „Siarkowcy” przeprowadzili piękną szybką akcję, po której bliski szczęścia był Mouhamadou Traore. Senegalczyk minął się z piłką dośrodkowaną w pole bramkowe.
Mecz stał na bardzo dobrym poziomie gra była szybka, a kibice (w tym kilkudziesięcioosobowa grupa fanów z Tarnobrzega) co chwila nagradzali piłkarzy oklaskami. W 23. minucie bliski szczęścia był Oziębała po mocnym strzale, którego piękną obroną popisał się były bramkarz Siarki Oskar Pogorzelec, który przeniósł piłkę nad poprzeczką. Dwie minuty później szansę zmarnował Giel nie trafiając w piłkę wyłożona mu na piąty metr.
Z każdą minutą przewaga tarnobrzeskiej drużyny była wyraźniejsza, a miejscowi kibice bardziej głośniej wyrażali swoje obawy związane z końcowym wynikiem meczu. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowo.
Druga część rozpoczęła się dla Tarnobrzeżan niefortunne, bowiem już po 10 minutach stracili oni gola. Po faulu Karola Kodowanego gospodarze wykonywali rzut wolny. Dośrodkowanie Marcin Nowackiego było zbyt krótkie, ale wbijający piłkę Traore uczynił to zbyt lekko, trafiła ona ponownie do Nowackiego, ten już dośrodkował precyzyjnej. Adam Orłowicz przedłużył dośrodkowanie do Giela, a ten pewnym strzałem pokonał Szczepankiewicza.
Strata gola tylko na chwilę podłamała nieco gości, którzy wyglądali za zdekoncentrowanych i szybko mogli stracić kolejną bramkę. Idealnej sytuacji nie wykorzystał jednak Adam Orłowicz, któremu piłkę wyłożył Rafał Niziołek, ale ten nieczysto w nią trafił. „Siarkowcy” jednak zdołali opanować sytuację i doprowadzić do wyrównania. Po kolejnej ładnej akcji tarnobrzeskiej drużyny w polu karnym Mariusz Kukiełka został ostro potraktowany przez Łukasza Ganowicza i sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Marcin Stefanik, ale jego uderzenie zdołał obronić Pogorzelec. Były bramkarz Siarki był jednak bezradny przy dobitne Stefanika. Po trzech minutach goście mogli objąć prowadzenie, ale piękny strzał Stefanika równie pięknie obronił Pogorzelec.
Trzy minuty przed zakończeniem regulaminowego czasu gry Piotr Burski brzydko sfaulował Szczepankiewicza i arbiter pokazał mu czerwoną kartkę. Było za mało czasu by „Siarkowcy” mogli zadać decydujący cios, ale i punkt wywalczony w Kluczborku ma swoją wartość.
MKS Kluczbork - Siarka Tarnobrzeg 1:1 (0:0)
Bramki: Piotr Giel 53 - Marcin Stefanik 77
Kluczbork: Pogorzelec – Orłowicz, Ganowicz, Gierak, Arian – Niziołek, Nowacki (75 Kojder) – Grzegorzewski (28 Swędrowski), Reinhard, Kasperkiewicz – Giel (77 Burski).
Siarka: Szczepankiewicz – Stępień, Nadolski, Stefanik, Hodowany – Tunkiewicz (67 Truszkowski), Chrabąszcz (60 Koczon), Kukiełka, Oziębała (77 Mysona), Więcek – Traore.
Żółte kartki: Swędrowski, Burski – Hodowany, Szczepankiewicz, Truszkowski.
Sędziował: Szymon Lizak z Poznania.
źródło: Echo Dnia