Miroslav Bożok z Arki Gdynia: W naszym zespole nie ma gwiazd
Arka zremisowała w niedzielę w Poznaniu w starciu z Lechem 0:0. Punkt, który wywiozła z trudnego terenu, można uznać za bardzo cenny.
fot. Przemyslaw Swiderski
W dziesięciu meczach żółto-niebiescy uzbierali ich już 17. Pozwala im to plasować się na wysokim, piątym miejscu w tabeli Lotto Ekstraklasy. Powrót do piłkarskiej elity w Polsce nie był zatem dla Arki szokiem.
- Jesteśmy beniaminkiem, wróciliśmy do ekstraklasy po pięciu latach, czyli jest ona dla nas, po części, czymś nowym. Zbieramy punkty, jesteśmy w pierwszej połowie tabeli i cieszymy się z tego - mówi Miroslav Bożok.
Po ostatnim pojedynku z Lechem, piłkarze Arki mogą być zadowoleni przede wszystkim z tego, że zagrali na zero z tyłu, umiejętnie się broniąc. Poznaniacy przeważali na boisku, ale nie potrafili tego udokumentować zdobyciem bramki.
- Szanujemy ten punkt, ponieważ w Poznaniu jest naprawdę trudny teren. Mieliśmy założenie, by zdobyć tutaj jakieś punkty i udało się zrealizować ten cel. Doliczamy sobie jeden punkt w tabeli - komentuje Bożok.
Zawodnik dodał również, że Arka tworzy kolektyw. Nie ma w nim indywidualności.
- Cała drużyna walczyła na boisku. Taki mamy zespół, nie ma w nim gwiazd i wszyscy staramy się walczyć. Z tego się bierze zmęczenie i skurcze, z którymi miałem problem w końcówce - dodał Bożok.
Teraz Arkę czeka mecz u siebie z Piastem Gliwice. Spotkanie to zaplanowane zostało na sobotę (początek o godz. 15.30).
Dziennikarz żartował z pięściarza. Skończył z potłuczonymi żebrami. "Nie wszystko poszło tak, jak planowałem"
Agencja TVN / x-news
Opracował: ŁŻ