Minister Mucha o racach na stadionach: Nie ma w ogóle takiej możliwości
- Nie ma w ogóle takiej możliwości. Z punktu widzenia bezpieczeństwa jest to wykluczone. Jeśli chodzi o pirotechnikę, to nie sądzę, że coś jest w stanie mnie przekonać - oświadczyła minister sportu Joanna Mucha w radiowym Salonie Politycznym Trójki pytana o pomysły Zbigniewa Bońka.
Zbigniew Boniek wyciągnął rękę do kibiców, chce abolicji i powrotu rac
Przypomnijmy, że prezes PZPN chce w kontaktach z kibicami wprowadzić "nowe otwarcie". Filarami planu ma być abolicja dla klubów ukaranych częściowym zamknięciem stadionu oraz zakazem wyjazdów zorganizowanych grup kibiców, zniesienie takich kar z taryfikatora oraz zalegalizowanie używania przez kibiców na stadionach materiałów pirotechnicznych.
Minister Mucha rozmawiała z Bońkiem telefonicznie. - Zostaliśmy przy swoich przekonaniach, ale ze zrozumieniem drugiej strony - oświadczyła.
Pomysł abolicji Joanna Mucha uznała za "kontrowersyjny". - To słowo zostało przeze mnie użyte świadomie, było starannie wybrane - podkreśliła minister sportu.
- Natomiast na pirotechnikę nie ma zgody. Powodem są kwestie bezpieczeństwa związane nie tylko z samym użyciem rac. Zasłona dymna, jaka wtedy powstaje, uniemożliwia identyfikację osób zasiadających na trybunach i na stadionie mogą dziać się najróżniejsze rzeczy.
Prezes PZPN podkreśla, że jego celem jest zmiana profilu kibiców. - Podkreślam, mówimy o kibicach, a nie o bandytach, którzy stanowią marginalną i nieliczną grupę - powtórzył Boniek. - Mówimy o ludziach, którym można dać szansę i można zaufać.
Arkadiusz Piech opuszcza Ruch Chorzów. Będzie grał w Turcji!