Milik dla Ekstraklasa.net: Chcę być wyróżniającą się postacią w polskiej lidze
Wraz z kolegą z III-ligowego Rozwoju Katowice przeniósł się do Górnika Zabrze. 17-letni Arkadiusz Milik, bo o nim mowa stał się również podstawowym zawodnikiem Trójkolorowych. W rozmowie z naszym portalem mówi o swoich celach, grze w ekstraklasie i reprezentacji.
Milik razem z Wojciechem Królem z katowickiego Rozwoju w letnim okienku transferowym związali się z Górnikiem 5-letnią umową. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że obaj piłkarze mają 17 lat, a pierwszy z nich zdążył już zaliczyć dwa spotkania w rozgrywkach T-Mobile Ekstraklasy, wychodząc na murawę w podstawowym składzie 14-krotnego mistrza Polski. Mało tego. Na testach w Anglii witał się chociażby z Davidem Beckhamem, czy Garethem Bale'em.
Rozegrałeś mecz z Norwegią w barwach reprezentacji Polski do lat 19. Było to towarzyskie spotkanie, ale jednak nie musiało zakończyć się bezbramkowym remisem.
Arkadiusz Milik: - Zostawiliśmy dużo zdrowia na boisku. Mogliśmy odnieść zwycięstwo, ale trzeba przyznać, że reprezentanci Norwegii mieli tych okazji troszeczkę więcej. Ich gra wyglądała lepiej niż nasza i mecz mógł zakończyć się zwycięstwem Norwegów.
A jak oceniłbyś swoją grę w tym spotkaniu?
Ciężko to podsumować. Wolę, gdy ocenia mnie trener, ponieważ to on widzi z boku, jak to wszystko wygląda i wie najlepiej. Ja do końca nie wiem jak wypadł mój występ, bo zawsze jest mi ciężko siebie oceniać.
To przejdźmy teraz do ekstraklasy i Górnika. Wrócę jeszcze do twojego debiutu w rywalizacji ze Śląskiem Wrocław. Kiedy dowiedziałeś się, że wystąpisz w podstawowym składzie i jak na to zareagowałeś?
Dowiedziałem się na przedmeczowej odprawie. Bardzo się z tego ucieszyłem. Cieszyłem się, że dostanę swoją szansę gry w ekstraklasie i to od pierwszych minut, bo w Górniku byłem dopiero niecały miesiąc i od razu otrzymałem takie zaufanie. Byłem bardzo szczęśliwy, chciałem też żeby przede wszystkim Górnik zdobył w meczu ze Śląskiem trzy punkty. Zależało mi na tym, jak również na mojej dobrej grze. Chciałem pokazać się z jak najlepszej strony, a tak do końca nie było.
Zdradzisz trochę coś o tym zajściu ze szkoleniowcem Górnika? Podobno w 1. kolejce odpyskowałeś trenerowi Nawałce, kiedy zwrócił Ci uwagę w trakcie meczu.
Nie, nie było czegoś takiego z mojej strony. Ciężko też to opisać, ale nie była to żadna pyskówka. Mam szacunek dla trenera Nawałki i jego pracy, i w żadnym wypadku nie chciałem mu odpyskować. Po prostu przez chwilę porozmawialiśmy ostrzej, lecz nie była to pyskówka.
I jak ocenisz te pierwsze przetarcia w ekstraklasie? Jest to duży przeskok pod względem III ligi?
Na pewno. Jest to przede wszystkim duży przeskok piłkarski. Zawodnicy lepiej się przesuwają, dysponują lepszymi umiejętnościami, o które w III lidze jeszcze trudno. Jest to również przeskok pod względem stadionów, gdzie na meczach pojawia się sporo publiczności. Wiadomo, w III lidze bywa z tym różnie - zazwyczaj na spotkania przychodzi garstka ludzi, a w ekstraklasie pojawia się 10, czy 20 tys. kibiców. Dlatego uważam, że skok jest bardzo duży, ale jakoś sobie z tym radzę, cały czas robię postępy i myślę, że z meczu na mecz będę coraz lepszy.
Czy coś na temat twoich poczynań mówił ci już sztab szkoleniowy?
Jeszcze nie odbyliśmy żadnej pogawędki, ale myślę, że takowa nastąpi. Jednak żadnej rozmowy na temat moich występów w lidze nie było.
W obu meczach zostałeś dosyć szybko zmieniony. Może nie aż tak prędko w spotkaniu z Widzewem, ale czy wynikało to z twojego zmęczenia, czy była to taktyczna decyzja trenera?
Wydaje mi się, że było to taktyczne postanowienie trenera. Trzeba przyznać, że w meczu ze Śląskiem nie wyglądałem najlepiej. Szkoleniowiec podjął decyzję o zdjęciu mnie z boiska i nie mam do niego o to żadnych pretensji. Szanuję decyzje trenera, dla mnie ważne było to, że dostałem szansę grania od pierwszej minuty.
Cały Górnik w obu potyczkach nie wyglądał fizycznie najlepiej... Od 70., czy nawet 60. minuty odczuwałam, że brakowało wam już sił.
Może tak to wyglądało... Faktycznie był to okres, w którym brakowało nam sił w końcówce. Myślę, że w następnym meczu będzie lepiej... Może troszeczkę przetrenowaliśmy. Ciężko to określić. Ja nie chcę się na ten temat wypowiadać, bo to nie jest moja broszka.
W letnim okienku transferowym była zainteresowana tobą Legia Warszawa. Dlaczego nie zdecydowałeś się na przejście do stołecznej drużyny?
Legia była mną zainteresowana, ale wybrałem Górnika, ponieważ tutaj będę miał większą szansę na grę. I tak też jest - trenuję z pierwszą drużyną, gram w meczach ekstraklasy. Zobaczymy jak będzie to dalej wyglądać w przyszłości, lecz na razie mam miejsce w pierwszym zespole. W Legii byłoby o to o wiele ciężej.
Do Górnika trafiłeś z III-ligowego Rozwoju Katowice wraz z Wojtkiem Królem. Poza boiskiem jesteście kolegami, czy tylko na murawie?
Z Wojtkiem jesteśmy kolegami od 10 lat. Trenowaliśmy razem w Rozwoju i nawet jako dzieci jeździliśmy na turnieje juniorskie. Później graliśmy też ze sobą w reprezentacji i teraz nasze drogi znów się połączyły, i dalej gramy ze sobą w Górniku.
Drużyna Górnika Zabrze to pewna niewiadoma. Co możesz powiedzieć na temat waszych szans i aspiracji ligowych?
Ciężko cokolwiek osądzać po dwóch kolejkach. Zobaczymy, jak to będzie wyglądać po dziesięciu kolejkach, czy też całej rundzie jesiennej. Z mojego punktu widzenia trudno coś powiedzieć. Jestem w drużynie dopiero półtora miesiąca.
Nie wiem czy czytasz komentarze internautów na swój temat. Niektórzy jak zwykle krytykują, zaś niektórzy widzą w tobie naprawdę supertalent i wartościowego piłkarza. Powiedz, nie grozi ci ani załamanie, ani sodówka?
Zacznijmy od tego, że nie czytam komentarzy, bo za bardzo mnie to nie interesuje. Nie obchodzi mnie zdanie osób, które albo nie znają się do końca na piłce albo włączają internet tylko po to, żeby coś skomentować. Jednak oznajmiam, że załamanie ani sodówka nie grożą mi w żadnym wypadku.
Bardzo miło to słyszeć. A teraz powiedz, ile bramek w T-Mobile Ekstraklasie może zdobyć Arkadiusz Milik?
Najpierw trzeba zobaczyć ile będę grać w ekstraklasie. Myślę, że na każdy mecz znajdę się w meczowej osiemnastce. Ile zdobędę bramek, tego nikomu nie powiem, bo będę cieszyć się również przynajmniej z jednej.
Teraz przed wami spotkanie z Legią Warszawa. Przez zgrupowanie reprezentacji trochę treningów Górnika w ostatnim czasie opuściłeś. Znajdzie się znów dla ciebie miejsce w podstawowym składzie?
Zobaczymy. Nie obcowałem z drużyną około tygodnia. Najlepiej więc zapytać o to trenera Nawałkę, nie mnie.
Dla Ciebie mecz z Legią będzie jakimś wyjątkowym pojedynkiem? Okazją do udowodnienia czegoś?
Nie będzie to dla mnie wyjątkowy mecz, chociaż dla 17-latka każdy mecz w ekstraklasie jest czymś wyjątkowym. W tym spotkaniu dopisze sporo kibiców, a ja z drużyną postaramy się o to, by Górnik zdobył trzy punkty. Udowodnienie czegoś Legii nie wchodzi w grę.
Czy zanim wyjechałeś na zgrupowanie otrzymaliście jakieś informacje lub wskazówki na temat tego jak będzie wyglądała wasza gra przeciwko Legii? Postaracie się zagrać agresywnie i będziecie chcieli przejąć inicjatywę, czy nastawiacie się na bronienie i kontrowanie Wojskowych?
Nie. Nie było mnie już tydzień w drużynie. Nie chciałbym się na ten temat wypowiadać, więc zostawię tę kwestię dla trenera.
Któremu klubowi kibicujesz na co dzień?
Kibicuję Manchesterowi United, ale w Polsce nie mam ulubionego klubu.
Górnik był ci bliski przed przejściem do Zabrza?
Polskie drużyny są mi obojętne. Nie jestem kibicem polskich ekip, ani też do żadnej nie jestem wrogo nastawiony, lecz do każdego klubu mam olbrzymi respekt. Dużym szacunkiem darzę Górnika i cieszę się z tego, że tu jestem.
A jakie jest Twoje marzenie?
Chciałbym na razie zaistnieć w Górniku. Najbardziej skupiam się przede wszystkim na tym. Ważne jest żebym mógł regularnie grać w ekstraklasie, ogrywać się oraz zdobywać doświadczenie. Nie ukrywam, że chcę być wyróżniającą się postacią w polskiej lidze, ale zobaczymy, jak to się wszystko porozwija. Na pewno chciałbym wyjechać później na zachód, ale do tego na razie daleka droga.
Gdybyś na koniec mógł zdradzić swój cel i cel Górnika na ten sezon...
Nie chcę na razie niczego zdradzać.
Górnik w ubiegłym sezonie był bliski pokonania waszego piątkowego rywala, ale w końcówce przegrał 2:1. A ostatnie zwycięstwo nad Legią odniósł w kwietniu 2007 roku. W stolicy natomiast ostatni raz wygrał w 1998 roku.
Trochę czasu minęło, ale myślę, że teraz zmieni się to na rok 2011.
Rozmawiała Beata Fojcik