menu

Miedź pokonała Dolcan na koniec rundy jesiennej

25 listopada 2012, 22:15 | Piotr Wiliński

W zaległym spotkaniu 14. kolejki 1. ligiligi Miedź Legnica wygrała na własnym stadionie z Dolcanem Ząbki 3-2. W pierwotnym terminie mecz nie odbył się z powodu złych warunków atmosferycznych.

Miedź pokonał Dolcan 3:2
Miedź pokonał Dolcan 3:2
fot. Bartłomiej Hamanowicz

Jak się okazało legnicki stadion stał się pechowym obiektem dla zespołu z Ząbek. Najpierw Dolcan przegrał w w Legnicy I rundzie Pucharu Polski (2-0), następnie ligowy mecz został przełożony z powodu opadów śniegu, a na koniec podopieczni Roberta Podolińskiego przegrali w zaległym meczu. W ten sposób została przerwana dobra passa Dolcanu pod koniec rundy wiosennej.

Pierwsza połowa niedzielnego meczu w wykonaniu zarówno zawodników Miedzi jak i Dolcanu zawierała wiele składnych i dobrze przemyślanych akcji, którym brakowało tylko celnego wykończenia. Legniczanie skutecznie przebijali się pod pole karne bramki strzeżonej przez Leszczyńskiego głównie skrzydłami, gdzie po raz kolejny brylował Wojciech Łobodziński. Z drugiej strony obronie Dolcanu zagrażali Piątkowski i Tataj. w 37. minucie meczu gra została przerwana na dłuższą chwilę, ponieważ Adrian Woźniczka niefortunnie zderzył się z obrońcą rywala. Piłkarz musiał trafić do szpitala, gdzie założono mu kilka szwów na głowie.

Drugą połowę można by podzielić na dwie części od początku do 57 i od 57 do końca spotkania. W pierwszym fragmencie świetnie spisywali się gracze Dolcanu gości, którzy praktycznie nie opuszczali połowy legniczan, jednak nie potrafili zdobyć gola. Potem inicjatywę przejęła Miedź. W 61. minucie błąd Grzelaka wykorzystał Jakub Grzegorzewski i wyprowadził Miedź na prowadzenie. Na druga bramkę kibice Miedzi nie musieli długo czekać. Już 5 minut później Madejski wykonał rzut wolny i posłał piłkę do niepilnowanego Tanżyny, który pewnie strzałem głową pokonał Leszczyńskiego. Po straconych dwóch golach Tataj nie do końca udanymi przewrotkami oraz Piesio i Piątkowski szukali sposobu na pokonanie dobrze broniącego bramkarza Miedzi. W 86. minucie spotkania zawodnicy z Legnicy podwyższyli na 3:0. Widowiskową bramkę zdobył Łobodziński, który dostał świetne podanie w pole karne i silnym strzałem pod poprzeczkę bramki zaskoczył Leszczyńskiego. Dolcan odpowiedział w doliczonym czasie gry dwoma trafieniami Mateusza Piątkowskiego, wykorzystując błędy defensorów Miedzi. Beniaminek zdołał jednak zachować prowadzenie do końca spotkania. Legniczanie po zwycięstwie na koniec rundy zajmują 5. lokatę w tabeli i włączają się do gry o awans do ekstraklasy.

- Cały zespół jest bohaterem spotkania nie ważne, kto strzelał. Myślę, że pierwsza bramka była nam bardzo potrzebna, później już gole same się posypały - podsumowywał mecz kapitan legniczan Jakub Grzegorzewski.


Polecamy