menu

Michał Chrapek: Wygraliśmy Amber Cup, to cieszy, ale liga to inna bajka [ROZMOWA]

9 stycznia 2016, 21:15 | Jacek Czaplewski

Lechia Gdańsk wygrała Amber Cup. W finale pokonała Fabrykę Futbolu. Z dobrej strony w całym turnieju pokazał się Michał Chrapek. Oto co powiedział po zakończeniu zawodów.

Michał Chrapek
Michał Chrapek
fot. Karolina Misztal/Polska Press

Wygraliście dziesiątą edycję Amber Cup. Było łatwo?
Nie, nie uważam tak. Poziom był wyrównany. W zasadzie to detale zadecydowały. Fajnie, że zwycięstwem rozpoczęliśmy ten rok. Na obóz przygotowawczy do rundy wiosennej pojedziemy w jeszcze lepszych humorach.

Po raz pierwszy wziąłeś udział w takim turnieju?
Z Wisłą Kraków raz byłem na Remes Cup w Poznaniu. W innych, może mniej medialnych turniejach, także uczestniczyłem. To fajne wydarzenia dla piłkarza grającego na co dzień na stadionie, na trawie. Zawsze jest co potem wspominać.

Jak traktowałeś dzisiejszy turniej? Jako miły wstęp do przygotowań, czy jednak poważny sprawdzian?
I tak, i tak. Da się to wszystko połączyć: zabawę z poważnym graniem. Ja z natury nie lubię przegrywać. Dlatego widać dziś było po mnie zaciętość. Po innych zawodnikach na pewno również. Nikt nie odpuszczał.

Uważasz, że łatwiej gra się w piłkę na hali niż na boisku?
Niekoniecznie. Jest mniej miejsca, trzeba umieć się odnaleźć.

Czytałem komentarze kibiców Lechii po Amber Cup i wielu właśnie Ciebie chwaliło.
Wobec tego dziękuję im za miłe słowa. Mój tata grał kiedyś na hali – w futsal. Ja jeździłem razem z nim. W przerwach kopałem sobie piłkę. Może dlatego dzisiaj szło mi trochę łatwiej niż innym kolegom.

W Ekstraklasie też wam jako Lechii tak łatwo wszystko przyjdzie?
Wszyscy sobie byśmy tego życzyli! Na razie jednak czekają nas dwa obozy. Mamy świadomość, że bez ciężkiej pracy podczas nich możemy potem wiele nie wskórać. Cieszy nas wygrana w Amber Cup, ale zdajemy sobie sprawę, że liga to inny świat.

Wczoraj wziąłeś udział w pierwszym treningu, dzisiaj w pierwszym turnieju. Forma rośnie po przerwie świąteczno-sylwestrowej?
Nie no, po dwóch dniach to tego precyzyjnie nie określimy (śmiech). Forma to ma przyjść na mecze ligowe. Liczę, że będę teraz więcej grać. Jesienią tych minut miałem przecież niewiele.

Rozmawiał: Jacek Czaplewski / Ekstraklasa.net


Polecamy