menu

Martin Konczkowski po najwyższej w historii porażce Ruchu na chorzowskim stadionie

7 listopada 2016, 08:43 | Jacek Sroka / Dziennik Zachodni

Martin Konczkowski: trzeba w końcu przestać gadać. Musimy zacząć pracować i efekty pokazywać na boisku

Martin Konczkowski po najwyższej w historii porażce Ruchu na chorzowskim stadionie
fot. Fot Arkadiusz Gola / Polskapres
Martin Konczkowski po najwyższej w historii porażce Ruchu na chorzowskim stadionie
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
Martin Konczkowski po najwyższej w historii porażce Ruchu na chorzowskim stadionie
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
Martin Konczkowski po najwyższej w historii porażce Ruchu na chorzowskim stadionie
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
Martin Konczkowski po najwyższej w historii porażce Ruchu na chorzowskim stadionie
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
1 / 5

Co czuje piłkarz po klęsce 0:5 u siebie?
Co tu mądrego powiedzieć? Dostaliśmy lanie 5:0, tak to nie może wyglądać. Do straty pierwszej bramki nie wyglądało to źle, ale straciliśmy jedną, drugą... Najgorsze jest to, że wychodzimy na drugą połowę i nie widać u nas agresji. Wyglądało to tak, jakbyśmy czekali na kolejne bramki Lecha.

Tę pierwszą bramkę ma pan na sumieniu, bo wybił piłkę pod nogi Jevticia.
Gdybym puścił tę piłkę, to pewnie wyszłaby na aut bramkowy, ale nie wiedziałem czy za mną nie ma żadnego rywala, nie słyszałem też żadnej podpowiedzi kolegów z drużyny. Nie wiem czy po tej wrzutce Wojtka Kędziory Rafał Grodzicki nie dostał piłką w twarz, bo w ostatniej chwili się uchylił. Intuicyjnie odbiłem tę piłkę, ale na pewno bramka idzie na moje konto.

Od 13 pojedynków nie potraficie wygrać z Lechem. Czego zabrakło Ruchowi w meczu z bardzo niewygodnym dla was rywalem?
Brakło nam wszystkiego. W ofensywie nie stworzyliśmy nic konkretnego, a w defensywie też nie byliśmy blisko siebie. Lech za łatwo stwarzał okazje.

Co dalej? Ruch skończył pierwszą rundę Lotto Ekstraklasy pod kreską i wygląda na to, że czeka was ciężka walka o utrzymanie w gronie najlepszych.
Sytuacja robi się nieciekawa, choć w tabeli ciągle są małe różnice punktowe. Trzeba w końcu przestać gadać. Musimy zacząć pracować i efekty pokazywać na boisku.

Teraz w lidze nastąpi przerwa. Jakie macie plany na ten okres?
Następny mecz gramy dopiero za 2 tygodnie. Czeka nas ostra robota nad poprawieniem tego, co jest złe w #naszej grze, a jak było widać w meczu z Lechem tych elementów jest bardzo dużo.

Rozmawiał Jacek Sroka/Dziennik Zachodni

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Najwyższe frekwencje w Ekstraklasie w tym sezonie [TOP 10]

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!


Polecamy