Marcin Wodecki: "Chcę coś udowodnić"
Rozmowa z nowym piłkarzem Odry Opole Marcinem Wodeckim.
fot. Fot. Mariusz Matkowski
Dobrze się pan chyba czuje w opolskiej drużynie, skoro w sparingach jest pan wyróżniającym się piłkarzem i zdobył pan już w nich cztery gole.
Trafiłem do dobrego zespołu. Widzę to po treningach, że chłopaki potrafią grać. Jest tu dużo piłkarzy o dobrych umiejętnościach. Mam porównanie, bo grałem już w kilku klubach i też na wyższym poziomie. W takich warunkach mając w drużynie kolegów o dużych umiejętnościach, też jest łatwiej coś fajnego pokazać. Jestem już na tyle doświadczonym zawodnikiem, że z wejściem do nowego zespołu nie ma dla mnie problemu.
Jest pan z Rybnika i przez całą niemal karierę grał pan w klubach z województwa śląskiego. Tymczasem pół roku temu musiał pan „emigrować” do Legionowa. Teraz znów pan jest bliżej rodzinnego miasta.
Pół roku temu znalazłem się w nieciekawej sytuacji. Miałem za sobą grę w GKS-ie Tychy, ale nie był to dobry okres dla mnie, a zwłaszcza ostatni rok w tym klubie. W takiej sytuacji nie ma się wielu ofert z innych klubów. Nie chciałem się zbytnio ruszać ze Śląska, ale nie było wyboru. Dostałem szansę z Legionovii i jestem wdzięczny prowadzącemu ją wówczas trenerowi Ryszardowi Wieczorkowi i działaczom, że podali mi rękę. Grałem dużo i miałem okazję się odbudować. Mogę ocenić, że te pół roku w Legionovii to był dobry wybór. Chciałem jednak wrócić bliżej domu. Pojawiła się oferta z Opola, z klubu mającego spore ambicje. Długo się nie zastanawiałem.
W rundzie jesiennej siłą Odry była gra skrzydłowych. Teraz jeszcze pojawił się na tę pozycję pan i Mateusz Wrzesień. Rywalizacja o miejsce w składzie zapowiada się na ostrą.
W zasadzie na każdej pozycji w drużynie jest duża rywalizacja, ale to dobrze dla zespołu. Moim celem jest oczywiście gra w pierwszym składzie.
Sytuacja Odry w tabeli jest wręcz wymarzona. Ma osiem punktów przewagi nad czwartym zespołem, a trzy wchodzą do 1 ligi.
Tę okazję trzeba wykorzystać. Grałem w 1 lidze i chciałbym do niej wrócić. Jeśli zaprzepaścimy szansę, to też będzie wina nowych zawodników czyli moja również. Wtedy będzie mowa o tym, że transfery zimowe były nieudane. Nie mogę do tego dopuścić. Mam coś do udowodnienia. Wiem, że stać mnie na grę w 1 lidze i będę się mocno starał, żeby Odra do nie weszła.