Marcin Warcholak: Wstrzymajmy się jeszcze z ekstraklasą [ROZMOWA]
Z Marcinem Warcholakiem, obrońcą Arki Gdynia, rozmawiamy o meczu z Olimpią Grudziądz, poprawie gry w obronie i wreszcie o awansie do ekstraklasy.
fot. Tomasz Bolt
Macie komfortową sytuację w tabeli. Czujecie się rozluźnieni?
Jesteśmy doświadczonym zespołem i każdy zdaje sobie sprawę z tego przed czym stoimy. Sobota może się okazać szczęśliwym dniem dla Gdyni. Nie czujemy jednak rozluźnienia, skupiamy się wyłącznie na sobie i na tym, żeby potwierdzić dobrą dyspozycję. Dopiero kiedy skończymy mecz z Olimpią Grudziądz i zejdziemy do szatni, będziemy mogli spojrzeć na inne wyniki.
Niemniej awans wywalczony u siebie smakowałby pewnie inaczej niż na wyjeździe.
Zgadza się, ale prawdziwa feta i tak jest szykowana na 4 czerwca. Dlatego wstrzymajmy się jeszcze z tą ekstraklasą przynajmniej soboty, a może się okazać, że nawet nieco dłużej. Tak jak powiedziałem wcześniej - na razie spoglądajmy tylko na siebie. Jeżeli zagramy dobre spotkanie przeciwko Olimpii, to będę spokojny o wynik.
Olimpia wiosną jest bardzo groźna, nie przegrała żadnego meczu, ale to u Was widać ogromną stabilizację. Nawet kiedy wam nie idzie, to potraficie wygrać spotkanie.
Rzeczywiście. Choćby w tej rundzie mieliśmy słabsze mecze przeciwko Wigrom Suwałki czy Sandecji Nowy Sącz. Byliśmy w tym spotkaniach raczej gorsi od rywala, ale potrafiliśmy zagrać na zero z tyłu i wygrać. Cieszymy się z tego, że tak nam wychodzi, lecz pracujemy nad tym, aby takich słabszych występów było jak najmniej.
Ogromny progres zrobiliście w obronie?
Na pewno udało nam się poprawić w tym elemencie. W tej rundzie straciliśmy mało goli, ale jak już padały, to często w dość kuriozalnych okolicznościach. Do tego skutecznie gramy w ofensywie i współpraca wygląda naprawdę bardzo dobrze.
Postawa Olimpii na wiosnę jest dla Ciebie sporym zaskoczeniem?
Tak, Olimpia zaskakuje. Niemniej to obecnie dobry i doświadczony zespół, który ma w swoim składzie solidnych zawodników.
Na ile nieobecność czterech podstawowych zawodników może wpłynąć na Waszą grę czy taktykę?
Mamy szeroką kadrę. Wiadomo, że przykładowo Paweł Abbott jest ważną częścią drużyny, co zresztą każdy podkreśla, ale myślę, że Gaston Sangoy czy Rafał Siemaszko są w stanie go godnie zastąpić. W ogóle mamy szeroką kadrę, dlatego ci co nie grają lub mają urazu, muszą się martwić o to, żeby wrócić do podstawowego składu.