menu

Marcin Orłowski (Puszcza): Najważniejsze, że sędzia uznał gola [WIDEO]

26 marca 2017, 17:33 | Tomasz Bochenek

- Z perspektywy boiska wydawało się, że piłka przeszła minimalnie linię całym obwodem. Podobną bramkę strzeliłem z Pogonią Szczecin w Pucharze Polski - więc jest lekka analogia. Najważniejsze, że sędzia uznał - i była bramka na 1:0 "do szatni" - mówił po spotkaniu z Błękitni Stargard (2:0) Marcin Orłowski, zdobywca pierwszego gola dla Puszczy Niepołomice.

Marcin Orłowski (Puszcza Niepołomice)
Marcin Orłowski (Puszcza Niepołomice)
fot.

No właśnie - czy rzeczywiście po jego strzale w 43 minucie piłka przekroczyła linię bramkową? Goście przekonywali, że sędzia podjął błędną decyzję. Skrót wideo meczu, opublikowany przez Puszczę, nie daje odpowiedzi na pytanie.

W każdym razie 28-letni napastnik ma po sobotnim spotkaniu na koncie 4 gole w obecnym II-ligowym sezonie. Dołożył też cegiełkę do bramki na 2:0, to po faulu na nim podyktowany został rzut wolny - a taki udany występ zaliczył w meczu, który wcale nie zaczął się dla niego dobrze, już w 3 min dostał żółtą kartkę za faul.

- Trochę storpedowało to moje poczynania, bo ja gram w kontakcie fizycznym z przeciwnikiem, a musiałem uważać, rywale mnie prowokowali - opowiadał Marcin Orłowski.

Po trzecim z kolei zwycięstwie "Żubry" do zaledwie dwóch punktów zniwelowały stratę do trzeciego w tabeli Radomiaka. Strefa awansu do I ligi jest na wyciągnięcie ręki.

[wideo_iframe]http://get.x-link.pl/eb101fc3-a2b2-d326-5361-02ca46f24eb9,7a12c04f-8422-a6d2-d3a7-e2adde4e7915,embed.html[/wideo_iframe]

- Nikt wcześniej nie powiedziałby, że odrobimy tyle punktów do Radomiaka. Cieszymy się z ich słabszej dyspozycji - i z naszej dobrej - mówi napastnik Puszczy.

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce


Polecamy