Marcin Brosz: Całe Kielce się cieszą, bo Dawid wygrał z Goliatem
- Chcemy, żeby to nie był epizod. Chcemy, żeby zwycięstwa z potentatami nie były tylko sporadyczne, ale systematyczne. Wiadomo, że nie zrobimy tego w tydzień, dwa, miesiąc czy pół roku - mówi Marcin Brosz, trener kieleckiej Korony.
fot. Lukasz Zarzycki / Echo Dnia / Polska Press
Marcin Brosz (trener Korony Kielce): Dla takiego zespołu jak nasz, który jest w początkowej fazie budowy, takie spotkanie, było bardzo ważne. To odpowiedni moment, żeby powiedzieć, że tą drużynę trzeba wzmocnić w ofensywie. Bez wzmocnień nie będziemy w stanie ustabilizować formy. Raz na ciężkim terenie gramy bardzo dobrze, a potem nie jesteśmy w stanie podjąć walki w następnym meczu. Bardzo mnie cieszy postawa Piotra Malarczyka. Wiadomo, że myśli o swojej dalszej karierze, ale jest profesjonalistą. To właśnie jemu i całej linii obrony zawdzięczamy ten sukces. Samo spotkanie było ciekawe. Mogliśmy się spodziewać, że Legia będzie kontrolować tempo i będzie miała przewagę w posiadaniu piłki. Nastawiliśmy się na kontry i to nam się dzisiaj udało. Musimy się jednak uczyć pewnych rzeczy. Wiadomo, że zwycięzców się nie sądzi, ale Łukasz Sierpina miał w 89. minucie piłkę meczową. Nie wykorzystał jej i za chwilę Legia miała sytuację. W takich meczach, z takimi przeciwnikami musimy być bezwzględni. Na szczęście dzisiaj udało się zwyciężyć.
Dwa miesiące temu nie wiedzieliśmy czy Korona wystartuje w lidze. Sztab, wszyscy piłkarze i całe Kielce się teraz cieszą, bo Dawid wygrał z Goliatem. Chcemy jednak, żeby to nie był epizod. Chcemy, żeby zwycięstwa z potentatami nie były tylko sporadyczne, ale systematyczne. Wiadomo, że nie zrobimy tego w tydzień, dwa, miesiąc czy pół roku. Czeka nas naprawdę sporo pracy.
źródło: Korona Kielce