menu

Zwolnienie Jose Mourinho z Manchesteru United to kolejna porażka trenerów w starciu z piłkarzami

27 grudnia 2018, 16:34 | Tomasz Biliński

Jeśli Jose Mourinho zostanie zwolniony, będzie to oznaczało wygraną piłkarzy Manchesteru United - przestrzegał jakiś czas temu były bramkarz reprezentacji Anglii David Seaman. Tak się stało, a zawodnicy są kolejnymi, którzy „zwolnili” trenera.

Zdarza się, że po początkowej dobre współpracy między piłkarzami i trenerami, wkrótce ta zaczyna się psuć.
fot. Roland Krivec/DeFodi.de/Imago Sport and News/East News
Zdarza się, że po początkowej dobre współpracy między piłkarzami i trenerami, wkrótce ta zaczyna się psuć.
fot. Tomasz Bolt/Polskapresse
Zdarza się, że po początkowej dobre współpracy między piłkarzami i trenerami, wkrótce ta zaczyna się psuć.
fot. Pawel Skraba/Polska Press
Zdarza się, że po początkowej dobre współpracy między piłkarzami i trenerami, wkrótce ta zaczyna się psuć.
fot. Bartek Syta/Polska Press
Zdarza się, że po początkowej dobre współpracy między piłkarzami i trenerami, wkrótce ta zaczyna się psuć.
fot. Bartek Syta/Polska Press
Zdarza się, że po początkowej dobre współpracy między piłkarzami i trenerami, wkrótce ta zaczyna się psuć.
fot. Szymon Starnawski /Polska Press
Zdarza się, że po początkowej dobre współpracy między piłkarzami i trenerami, wkrótce ta zaczyna się psuć.
fot. Szymon Starnawski /Polska Press
Zdarza się, że po początkowej dobre współpracy między piłkarzami i trenerami, wkrótce ta zaczyna się psuć.
fot. sylwia dabrowa / polska press
Zdarza się, że po początkowej dobre współpracy między piłkarzami i trenerami, wkrótce ta zaczyna się psuć.
fot. Bartek Syta / Polska Press
1 / 9

Nowym menedżerem Manchesteru United został Ole Gunnar Solskjaer. - Jeszcze jako piłkarz stopniowo zdobywał doświadczenie - w rozmowie z klubową telewizją wspominał legendarny skrzydłowy „Czerwonych Diabłów” Ryan Giggs. - Gdy miał kontuzję, wykorzystywał ten czas na edukację. Podpatrywał sir Aleksa Fergusona i robił notatki. Widziałem, że sprawdzi się w nowej roli.

Być może 45-letni Walijczyk mówił tak, bo w klubowej stacji nie wypadało inaczej. Być może mówił tak, bo wierzy, że jest w stanie wrócić na ławkę na Old Trafford z lepszym skutkiem niż siedział na niej w latach 2014-2016, gdy najpierw był trenerem tymczasowym, a potem asystentem Louisa van Gaala. W obu przypadkach okazało się to niewypałem, jednak wydaje się, że wynikającym z nietrafionej strategii przez Holendra, a nie widzimisię piłkarzy. Być może nie wie co mówi. W każdym razie w United trwa budowanie nadziei.

Niewykluczone, że 45-letni Solskjaer w kolejnych latach okaże się trenerskim fenomenem. Prawdopodobnie jednak nawet Anatolij Kaszpirowski nie odmieniłby zespołu w tak krótkim czasie. Jakby od pstryknięcia palcami wystarczyło drużyna wygrała 5:1 z Cardiff City i 3:1 z Huddersfield. Rywale przeciętnie, ale nie z takimi United tracili w tym sezonie punkty. Poza tym zmieniła się też gra. W dwóch meczach Paul Pogba strzelił dwa gole i miał trzy asysty.

Trudno nie odnieść wrażenia, że wystarczyło zwolnienie Mourinho, który był skonfliktowany z piłkarzami. Zwłaszcza z Pogbą. Powodem było pozbawienie go roli wicekapitana, a także niewłaściwe, zdaniem Francuza, ustawianie na boisku i wytyczne podczas gry. 25-letni pomocnik chciał odejść z Old Trafford, ale władze klubu nie chciały o tym słyszeć. Z kolei „Mou” w wywiadach wskazywał otoczenie Pogby, jako jeden z głównych powodów jego słabej formy.

Władze MU wkrótce straciły cierpliwość. Brytyjski tabloid „The Sun” przekonuje, że biuro Mourinho zostało opróżnione tuż po przekazanej informacji o zwolnieniu i to w mgnieniu oka.

Gdyby nie YouTube, trudno byłoby dziś uwierzyć, że po wygranym finale Ligi Mistrzów w 2010 r. kończący pracę w Interze Mediolan Portugalczyk i obrońca Marco Materazzi wypłakują się sobie w ramiona. Ale Mourinho doskonale powinien pamiętać też gorzkie pożegnania. Trzy lata temu w tym samym czasie odszedł z Chelsea, którą po dwóch sezonach i doprowadzeniu m.in. do mistrzostwa Anglii zostawił niemal w strefie spadkowej. Anonimowe źródła w brytyjskich mediach zapewniały, że dla Mourinho piłkarze „prędzej będą przegrywać, niż wygrywać”.

Jeszcze trzy lata wcześniej bez żalu żegnano go w Realu Madryt. Choć wcześniej wygrał z „Królewskimi” wszystkie najbardziej prestiżowe rozgrywki w Hiszpanii, to później podzielił szatnię, m.in. sadzając na ławce Ikera Casillasa. Portugalczyka zastąpił Zinedine Zidane, a ten... wygrał z Realem Ligę Mistrzów.

Po zwolnieniu „Mou” z Manchesteru United zaczęto go łączyć z Realem. Pomysłodawcą ma być prezydent klubu Florentino Perez. W opozycji są, a jakże, piłkarze. Według „Mundo Deportivo”, Sergio Ramos poinformował, że będzie pierwszym, który opuści drużynę, gdy znów obejmie ją Portugalczyk. Ramos i Casillas mieli być w grupie tych, którzy przyczynili się do jego zwolnienia. Takie bandy tworzą się w klubach na całym świecie. Na początku sezonu 2016/17 Kasper Schmeichel, Jamie Vardy, Wes Morgan i Marc Albrighton, czyli gracze Leicester, wtedy świeżo upieczonego i sensacyjnego mistrza Anglii, mieli wpłynąć na władze klubu, by zwolniły Claudio Ranierego. Podobny los spotkał Unaia Emery’ego, który nie potrafił się dogadać z trudniejszą grupą, bo z bajecznie opłacanymi gwiazdami w Paris Saint-Germain.

Przed zwolnieniem broni się Niko Kovac w Bayernie Monachium. O niepasującym piłkarzom stylu Chorwata (przez co stracił pracę w kadrze) niemieckie media informują od dawna. W krucjatę przeciwko niemu włączyły się nawet partnerki piłkarzy, kpiąc z trenera w mediach społecznościowych. Wyjątkowo władze klubu stanęły za szkoleniowcem. Wyniki poprawiły się, pytanie, na jak długo.

O takim wsparciu mogą pomarzyć trenerzy w Polsce. Słowa sprzed kilku lat Józefa Birki, członka Rady Nadzorczej Śląska Wrocław - że łatwiej zwolnić trenera niż 15 piłkarzy - stały się klasyką. Odnosiły się do Oresta Lenczyka. Choć ciężka praca doprowadziła zespół do mistrzostwa Polski w 2012 r, to z czasem metody, a zwłaszcza trudny charakter, zniechęciły piłkarzy do takiej pracy, jak wcześniej. Swego czasu suchej nitki na leniwych graczach Górnika Zabrze nie zostawił zwolniony z klubu Ryszard Komornicki. Z tego samego powodu dłużej w Wiśle Kraków miał nie popracować Dan Petrescu, który później z CFR Cluj grał w Lidze Mistrzów.

Inna sprawa, to jak kończą się zmiany. Zwykle gorzej, rzadko dobrze, a jeśli już, to na krótką metę. Idealnym przykładem jest Legia Warszawa. Besnik Hasi zaczął pracę przy Łazienkowskiej od konfliktu z piłkarzami. Zespół grał paskudnie, aż Albańczyka zastąpił Jacek Magiera. I znów wszystko zmieniło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Na rok, po którym Magierę zastąpił Romeo Jozak. Abstrahując od umiejętności, po kilku miesiącach beznadziejności, zespół przejął jego asystent, Dean Klafurić. Z nim Legia nie przegrała w fazie finałowej ekstraklasy i została mistrzem Polski. Później czar prysł i początek obecnego sezonu to pasmo kompromitacji. Do czasu aż przyszedł Ricardo Sa Pinto, który odstawił kilku kluczowych graczy, a zespół wskoczył na odpowiednie tory. Na razie.

Solskjaer: To coś wyjątkowego, wychodzić tutaj i słyszeć ponownie tłum śpiewający pieśń na moją cześć


Najlepsze smartfony 2018 roku [TOP 10]


Polecamy