Manchester United blisko sprawienia niespodzianki. Tylko remis Bayernu na Old Trafford (ZDJĘCIA, WIDEO)
Skazywani na pożarcie piłkarze Manchesteru United stawili niespodziewanie duży opór faworyzowanemu Bayernowi Monachium. Niewiele brakowało, żeby Czerwone Diabły wywalczyły korzystną zaliczkę po meczu u siebie, ostatecznie to obrońcy trofeum Ligi Mistrzów wywieźli z Old Trafford cenny remis 1:1.
Jeśli ktoś spodziewał się, że to spotkanie potrwa góra piętnaście minut, Bawarczycy wykonają w tym czasie wyrok, a później będzie można obserwować leniwe poczynania obu drużyn, to musiał się poczuć nieco zaskoczony. Co prawda podopieczni Pepa Guardioli faktycznie od pierwszych minut ruszyli do ataku, ale tego dnia szczęście było po stronie Manchesteru. Z małym wyjątkami, jak choćby wtedy, gdy arbiter nie uznał prawidłowo zdobytej bramki Welbecka w 4. minucie. Sędzia dopatrzył się bowiem przewinienia Anglika.
Goście wymieniali między sobą niezliczoną liczbę podań, ale nie przekładało się to na efekt bramkowy. Dość powiedzieć, że po 25 minutach gry posiadanie piłki przez Bawarczyków było na poziomie 75%! W 31. minucie kapitalną interwencją popisał się De Gea, który zatrzymał futbolówkę po strzale Robbena, ratując swój zespół.
Chwilę później raz jeszcze było bardzo groźnie pod bramką United, ale tym razem przytomnością umysłu wykazał się Jones. Goście nie wykorzystali swoich szans, nie zrobili tego także gospodarze, a konkretnie Welbeck, który w 39. minucie nie wykorzystał wybornej okazji i przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem gości. To powinna być bramka. Do końca pierwszej połowy nie wydarzyło się już nic wartego uwagi i w efekcie do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis.
Druga część gry rozpoczęła się z przytupem, bo od bramki dla piłkarzy Davida Moyesa. Na listę strzelców wpisał się Vidić, który doskonałym uderzeniem na długi słupek dał swojej drużynie prowadzenie. Goście mogli się poczuć zaskoczeni, a po chwili mogli być nawet zdruzgotani. Kagawie zabrakło jednak pół metra, by pokonać Neuera.
Kilka minut później mieliśmy już remis. Do wyrównania doprowadził Schweinsteiger, który otrzymał piłkę na dziesiątym metrze i wpakował ją w lewe okno. Wcześniej niezłym dograniem w tej sytuacji popisał się Mandżukic. Po tej bramce gra nabrała kolorytu, a obie ekipy dążyły do zwycięstwa. W 78. minucie bliski tego był Bayern. Robben zabrał piłkę Gotze i natychmiast zdecydował się na strzał, ale zabrakło mu precyzji. W ostatnich minutach Bawarczycy długo celebrowali każdą akcję, ale czujni w defensywie pozostali ich rywale.
Jeszcze pod koniec szeregi gości opuścił strzelec bramki, Bastian Schweinsteiger, który obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Chwilę potem arbiter zakończył to spotkanie, które zakończyło się niespodziewanym remisem. Przed rewanżem nic jeszcze nie jest pewne.
Gol Vidicia:
Gol Schweinsteingera: