menu

Małecki: Nienawidzę ludzi, którzy rządzą Wisłą

4 maja 2014, 11:01 | Jakub Podsiadło

Patryk Małecki nie może zaliczyć swojego powrotu na Reymonta do pomyślnych - w sobotę Pogoń Szczecin przegrała z Wisłą Kraków 0:5 (0:3). Sam skrzydłowy "Portowców" po końcowym gwizdku więcej słów poświęcił włodarzom swojego byłego klubu niż wysokiej porażce podopiecznych Dariusza Wdowczyka.

Patryk Małecki jeszcze w barwach Wisły Kraków
fot. Andrzej Banaś/Polskapresse
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Pogoń Szczecin 0:0
fot. Łukasz Łabędzki
1 / 2

Pierwsze minuty meczu w ogóle nie ułożyły się po myśli "Portowców" - goście stracili gola już w 6. minucie, gdy do siatki trafił Paweł Brożek. – Szkoda gadać, bo od samego początku meczu nasze założenia taktyczne legły w gruzach. Jako drużyna nie możemy popełniać takich błędów – mówił rozgoryczony Małecki. – Powiem szczerze, że 0:5 to najmniejszy wymiar kary, bo gdyby skończyło się 0:10, nikt z nas nie mógłby mieć o to pretensji. Trzeba przyjąć to "na klatę", w następnym meczu wyjść na boisko i wygrać, tylko tyle nam pozostało – obiecał skrzydłowy Pogoni.

To my "nakręcaliśmy" Wisłę, a nie gospodarze. Nie można im odmówić tego, że w pierwszych dziesięciu minutach byli agresywni i widać było po nich, że ciąży na nich brak wygranej od pięciu meczów. Szkoda tylko, że przerwali serię akurat w meczu z nami – mówił "Mały"

O podtekstach związanych z sobotnim spotkaniem i Patrykiem Małeckim jeszcze przed pierwszym gwizdkiem w Krakowie powiedziano chyba wszystko. Były skrzydłowy Wisły nie sprawiał wrażenia przejętego powrotem na stadion, na którym spędził siedem lat kariery w seniorskiej piłce. – Czułem się normalnie, wyszedłem na boisko, żeby zagrać jak najlepiej - każdy widział, jak wyszło. Sentymenty odłożyłem na bok, ale dzisiaj zawiodłem – stwierdził. – Przywitałem się tylko z kolegami z Wisły, nie rozmawiałem z nimi dłużej. (...) Nie wracam do tego, bo to już nie mój problem. To już jest za mną - to nie mój stadion, to nie mój klub. Wisła przeżywa trudne chwile, ale wierzę, że jako klub wyjdzie na prostą, a kibice wrócą na stadion (...) Zawsze będę miło wspominał Wisłę, ponieważ zdobyłem tu trzy mistrzostwa Polski, zagrałem w europejskich pucharach i wypromowałem się do reprezentacji.

W styczniu skonfliktowany z zarządem i trenerem Patryk Małecki opuścił Kraków i przeniósł się do Pogoni Szczecin. Po meczu ze swoim byłym klubem "Mały" nie szczędził krytyki włodarzom "Białej Gwiazdy". – Sentyment pozostał, bo kocham ten klub, ale nienawidzę ludzi, którzy tym klubem rządzą. Większości ludzi, która pracuje w Wiśle, nie powinno tu być. Wszyscy, którzy rządzą tym klubem, dla mnie nie istnieją. Wisła Kraków pozostanie w moim sercu do końca źycia, jednak tych ludzi nie chcę już znać – podkreślił.


Polecamy