menu

Madera: W Lechii zostawiłem kawałek swojego serca

23 listopada 2014, 19:58 | jac

Przed meczem trener Probierz mówił mi, żebym coś strzelił. Ja zażartowałem, że mogę swojaka i niestety tak się stało - powiedział o golu samobójczym w zremisowanym 1:1 spotkaniu z Lechią Gdańsk były zawodnik tego klubu, a obecnie Jagiellonii Białystok, Sebastian Madera.

Sebastian Madera
Sebastian Madera
fot. M.Piotrowski / Jagiellonia.pl

To Antonio Colak zdobył bramkę dla Lechii, czy ty strzeliłeś samobója?
To był „swojaczek” w moim wykonaniu. Piłka trafiła mnie w czoło. Ze stoperami już tak jest; jesteśmy saperami. Przed meczem trener Probierz mówił mi, żebym coś strzelił. Ja zażartowałem, że mogę swojaka i niestety tak się stało. Bolałoby mnie bardzo, gdybyśmy nie wywieźli z Gdańska nawet punktu.

Jak w ogóle oceniasz to spotkanie?
Jeżeli chodzi o moją drużynę, to cieszy odrobienie strat i fakt, że potrafiliśmy zepchnąć Lechię do obrony. Z punktu na takim terenie wypada być zadowolonym. Słabsze momenty dzisiaj były i musimy z nich wyciągnąć wnioski. Nie jesteśmy jeszcze takim zespołem, który potrafi w każdym meczu spychać przeciwnika przez 90 minut.

Przed sezonem nastąpiły w Lechii duże przetasowania kadrowe, ale chyba paru kolegów dzisiaj jeszcze spotkałeś na boisku?
Tak, zgadza się. Ja Lechii kibicuję. Mój kawałek serca w niej został. W Gdańsku przeżyłem wiele pozytywnych chwil. Teraz gram już dla Jagiellonii. Taki jest sport, każdy ma na niego inny pomysł. I to jest piękne, bo na końcu wygrywa najlepsza myśl.

Nie żałujesz, że odszedłeś z Lechii?
Nigdy nie żałuję swoich decyzji. W Jagiellonii gram regularnie, mogę się rozwijać, niczym innym nie zaprzątam sobie głowy. I to jest fajne. A o Lechii złego słowa nie powiem.

To była najgorsza decyzja Lechii – tak o pozbyciu się ciebie powiedział Grzegorz Mielcarski.
Traktuję to jako komplement. Ale ten klub ma paru ciekawych zawodników. Duże postępy robi Rafał Janicki, któremu bardzo kibicuję. Trzymam za niego kciuki. Antonio Colak? To bardzo nieprzyjemny napastnik, dobrze porusza się w polu karnym. Będą mieli z niego wiele pożytku.

źródło: T-Mobile Ekstraklasa/x-news


Polecamy