Mączyński kontra Kapustka. Oni mają rządzić w derbach Krakowa
Obaj są największymi gwiazdami zespołów z obu stron krakowskich Błoń. Krzysztof Mączyński ma pewne miejsce nie tylko w Wiśle, ale i w kadrze Adama Nawałki. Bartosz Kapustka przebojem wdarł się najpierw do ekstraklasy, a następnie do reprezentacji.
fot. ANDRZEJ BANAS / GAZETA KRAKOWSKA
Derby Krakowa 2015. Niech Wisła i Cracovia zagrają w tradycyjnych barwach [ZDJĘCIA]
Krzysztof Mączyński ma 28 lat i pewne miejsce w reprezentacji Adama Nawałki. Ponad dziewięć lat młodszy Bartosz Kapustka dopiero wchodzi do dorosłej kadry, za to robi to w ekspresowym tempie. Jedno nie ulega wątpliwości - obaj powinni być wiodącymi postaciami Wisły i Cracovii w niedzielnych derbach Krakowa. A już na pewno są w tym momencie największymi gwiazdami swoich zespołów.
Ich droga na szczyt znacząco się różni. Mączyński długo musiał pracować na swoją markę. Kapustka wprost przeciwnie. Już w wieku kilkunastu lat jego kariera nabrała takiego rozpędu, że dzisiaj trudno spekulować, gdzie może się zatrzymać.
- Mączyński początkowo traktowany był w kadrze trenera Nawałki jako jego pupil - mówi Marek Motyka były piłkarz przede wszystkim Wisły, ale również Cracovii. - Życie tymczasem pokazało, że ten chłopak na reprezentację absolutnie zasłużył i swoimi dobrymi występami przekonał praktycznie wszystkich.
Muszę się przyznać, że sam czasami z niedowierzaniem śledziłem konsekwencję trenera Nawałki w wystawianiu Krzyśka. To wynikało jednak z tego, że nie znałem go dokładnie i powiem szczerze, że zastanawiałem się nawet czy powoływanie go do kadry nie jest na wyrost. Dzisiaj jednak to, że ma miejsce w podstawowym składzie, nie jest już żadnym zaskoczeniem.
Kapustkę chwali natomiast Maciej Murawski, który w swojej karierze też zaliczył Cracovię, a dzisiaj jest ekspertem stacji Canal Plus. - W ostatnich dniach chyba już wszystko powiedziano o Kapustce - uśmiecha się Murawski. - To zawodnik bardzo szybki, dobry technicznie, wydolny. Ma jedną cechę, która wyróżnia go zdecydowanie - jest bardzo młody, a jednak na boisku zupełnie tego nie widać, bo zachowuje się tak, jakby ileś tam sezonów pograł w lidze. Widać, że to inteligentny chłopak. Wnioskuję to po jego wypowiedziach. Jest świadomy tego, co robi i co chce zdziałać w przyszłości.
Kapustka miał to szczęście, że w Cracovii postawiono na niego zdecydowanie. Nie musiał się przebijać przez tak mocną konkurencję, z jaką na początku swojej piłkarskiej drogi zetknął się Mączyński. Ten ostatni w Wiśle naszpikowanej gwiazdami i zdobywającej seryjnie mistrzostwa Polski, miał utrudnione zadanie i musiał zmienić otoczenie, żeby jego talent rozwinął się na dobre.
- Środkowi pomocnicy w Wiśle byli zawsze bardzo mocni - tłumaczy Motyka. - Nie ma co ukrywać, że konkurencja w klubie, gdzie są bardzo wysokie wymagania, powodowała, że trenerzy trochę bali się, żeby tego młodego chłopaka lansować. Woleli stawiać na ogranych piłkarzy i trudno się dziwić. Z drugiej strony, jeśli nie da się szansy chłopakowi w macierzystym klubie, to później jest taki efekt, że ten zawodnik zatacza koło. Mączyński wrócił i dobrze, ale już przykład Łukasza Surmy pokazuje, że Wisła straciła piłkarza, który mógł w niej grać przez lata. To jest nauczka na przyszłość, że trzeba tym młodym chłopakom mimo wszystko dawać szansę.
Choć obaj zawodnicy grają w drugiej linii, to nasi eksperci wskazują na różne ich zalety. - Mączyński dyktuje tempo gry, ale nie jest to zawodnik, który indywidualną akcją może coś przesądzić - twierdzi Murawski. - Zresztą rzadko wchodzi w pojedynki. Dla niego ważne jest to, jak jego partnerzy funkcjonują. Gdy są w ruchu, to on potrafi to wykorzystać. Nowoczesna „ósemka” musi szukać gry. Jeśli przeciwnik do niego „skoczy” to nie bardzo umie wygrywać w takich sytuacjach, jak np. Vacek w Piaście. Krzysiek gra podaniami, rzadko kiedy holuje piłkę, to przyspiesza grę. Ale gdy koledzy są blokowani, to dla niego jest wtedy problem, gdy nikt mu nie wychodzi na pozycję.
Nieco więcej ciepłych słów pod adresem wiślaka kieruje natomiast Marek Motyka który mówi: - Krzysiek imponuje swoją niebywała motoryką, agresją i mądrością w grze. Jest nie tylko dobrze odbierającym piłkę zawodnikiem. Mądrze ustawia się na boisku, a przy tym niesamowicie dużo biega. Doskakuje do przeciwnika w pressingu. Potrafi odebrać piłkę, a przy tym ma też umiejętność jej rozegrania. Nieźle strzela, choć mogłoby po tych jego uderzeniach padać więcej bramek.