Maciej Sadlok: Nie tak wyobrażaliśmy sobie ten cały wyjazd [WIDEO]
Maciej Sadlok nie miał wesołej miny po meczu z Lechią Gdańsk. „Biała Gwiazda” przegrała kolejny mecz i znów straciła trzy bramki. W dodatku krakowanie znów rozegrali słabe spotkanie, a w pierwszej części wręcz bardzo słabe. Choć mimo wszystko nieco lepsze od tego w Gdyni z Arką.
autor: Bartosz Karcz
[zaj_kat]
– Nie ma co ukrywać, są stracone punkty również dużo bramek – mówi Maciej Sadlok o dwóch spotkaniach, jakie wiślacy rozegrali w przeciągu ośmiu dniu nad Bałtykiem. – Na pewno nie tak ten cały wyjazd sobie wyobrażaliśmy. Po porażce w Gdyni chcieliśmy się zrehabilitować w Gdańsku, a wyszło, jak wyszło.
Wiślacy mogli się tylko pocieszać, że rozegrali nieco lepsze spotkanie niż to Arką. – Lepiej wyglądała końcówka pierwszej połowy w naszym wykonaniu – ocenia Sadlok. – Coś drgnęło w naszej grze i na drugą połowę wyszliśmy tak samo zmotywowani. W pewnym momencie wydawało się, że jest szansa coś tutaj zrobić. Niestety, w tym momencie dostaliśmy drugą bramkę, co nam podcięło lekko skrzydła.
Gol, o którym mówi Sadlok, to był właściwie prezent od obrony Wisły, która nie potrafiła przypilnować Flavio Paixao i zagraniu z głębi pola. – Lechia nas uśpiła, cofnęła się, a my za wszelką cenę chcieliśmy iść po drugą bramkę – mówi obrońca Wisły. – Chcieliśmy zwyciężyć, wywieźć stąd trzy punkty. Stało się jednak nieszczęście, bo wpadła ta bramka.
Po dwóch słabych meczach, po dwóch porażkach, teraz Wisłę czekają wyjazdowe derby z Cracovią. Sadlok liczy, że to będzie dla piłkarzy „Białej Gwiazdy” doskonała okazja na rehabilitację. – Oby tak właśnie było – mówi zawodnik. – Oby ten wyjazd na Cracovię skończył się szczęśliwie. Derby to derby, wiadomo, ale dla nas liczą się też punkty, bo nie wyobrażam sobie, żebyśmy trzeci mecz przegrali. Szczególnie taki.
Na koniec zapytaliśmy Macieja Sadloka, jak przyjął wiadomość o zmianie właściciela Wisły? – Na razie w ogóle nie zajmowaliśmy sobie tym głowy – mówi zawodnik. – Po pierwsze nie mamy na to wpływu, a po drugie chcieliśmy się skupić na meczu. Za wiele na ten temat nie rozmawialiśmy.