menu

Maciej Gajos: Często zdobywam bramki głową

1 października 2017, 23:42 | Maciej Brzeziński

Kapitan Kolejorza wrócił do składu po trzech meczach zawieszenia. Był głodny gry, a jego gol otworzył wynik spotkania w meczu z Legią.


fot. Lukasz Gdak / Polska Press

- Cieszę się, że wróciłem i wygraliśmy, a moja bramka miała mały wpływ na wynik - mówił po niedzielnym meczu Maciej Gajos. Kapitan Kolejorza był zadowolony nie tylko z gola, ale też z postawy całego zespołu. - Każdy dał z siebie 100% i wyglądaliśmy jako drużyna bardzo dobrze. Od pięciu meczów Lech nie wygrał z Legią. Nareszcie się udało i w dobrym stylu więc się cieszę - dodał.

Pomocnik Kolejorza pauzował w trzech ostatnich meczach za czerwoną kartkę w meczu z Arką Gdynia. Przed niedzielnym meczem mówił, że jest głodny gry, bo same treningi to za mało. - Długo czekałem, aby być z drużyną. Trenowałem, ale nie brałem bezpośredniego udziału w przygotowaniach do meczów. Jak ogląda się mecz na trybunach czy w telewizji to nie jest to samo - twierdzi.

Gajos w tegorocznych sezonie Lotto Ekstraklasy zdobył dwa gole i oba głową. Jest to spory wyczyn, bowiem nie należy on do najwyższych graczy w zespole. - Zdobyłem chyba 30 goli w ekstraklasie, a wiele z nich głową. Może rywale zwracają uwagę na tych niższych graczy i dlatego mam łatwiej - zastanawia się kapitan Lecha, który nie zwraca większej uwagi na urodę goli.- Bramka jest bramka. Cieszę się, że wpadło. Miałem jeszcze jedną sytuację, ale wtedy Arek Malarz obronił. Mój gol otworzył wynik, a potem poszliśmy za ciosem.

Legia grała bardzo słabo, ale w końcówce meczu mogła zdobyć gola z rzutu karnego. Sędzia Szymon Marciniak podyktował rzut karny po faulu Lasse Nielsena Kapitan Lecha był przekonany, że jego kolega zachował się przepisowo. - Byłem blisko tej sytuacji i byłem pewny, że nie będzie karnego. Sędzia chwilę poczekał na VAR. Z mojej perspektywy karnego nie było, ale nie wiem jak to wyglądało w telewizji - oceniał sytuację.

Lechici teraz mają wolne, bo zaczyna się przerwa reprezentacyjna. Kolejorz kolejny mecz rozegra za niemal dwa tygodnie w Białymstoku. Dla Gajosa ten mecz będzie miał sentymentalne znaczenie, bo spędził na Podlasiu kilka sezonów. - Zawsze miło mi się wraca do Białegostoku. Ostatnio nie grałem tam, bo nabawiłem się urazu. Zobaczymy jak będzie, ale na pewno powalczymy o kolejne zwycięstwo - zapowiedział.

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Podupadli mistrzowie Polski. Kto wróci najszybciej?

Pod Ostrzałem GOL24


WIĘCEJ odcinków Pod Ostrzałem GOL24;nf


Polecamy