Maciej Bartoszek, trener Chojniczanki: Sami sobie strzeliliśmy bramki
Piłkarzom Chojniczanki nadal daleko do realizacji celu, jakim jest walka o awans do ekstraklasy. W sobotę przegrali na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:2. - Bramki straciliśmy po własnych błędach - przyznał bez ogródek trener Maciej Bartoszek.
fot. Piotr Hukało
Błędy indywidualne zadecydowały o tym, że Chojniczanka najpierw szybko straciła bramkę w pierwszych minutach pojedynku, a później także na początku drugiej odsłony. Być może zabrakło zawodnikiem po prostu koncentracji.
- Ciężko skomentować to spotkanie. Mieliśmy dużo pretensji w tym meczu. W wielu czynnikach ten mecz nam się nie układał. Graliśmy w piłkę i sami sobie strzeliliśmy bramki - przyznał Maciej Bartoszek.
CZYTAJ TAKŻE: Podbeskidzie Bielsko-Biała - Chojniczanka Chojnice. Gościom zabrakło argumentów;nf
Opiekun piłkarzy z Chojnic zdecydował się bardziej szczegółowo przeanalizować boiskowe wydarzenia. Jego zdaniem, zawodnikom zabrakło czasu, by powalczyć choćby o jeden punkt w sobotniej batalii.
- Te gole straciliśmy przede wszystkim po naszych błędach. Podbeskidzie wyprowadziło kontrę po naszym wyprowadzaniu piłki i tak wpadła pierwsza bramka. Drugiego gola straciliśmy na samym początku drugiej połowy i ciężko było już coś zrobić. W momencie kiedy łapaliśmy nasz rytm gry, to byliśmy cały czas wytrącani w różny możliwy sposób. Tak naprawdę w drugiej połowie czasu gry mieliśmy może z 20 minut. W tak krótkim czasie nie udało nam się doprowadzić tego wyniku do wyrównania - dodał Bartoszek.
W kolejnym spotkaniu "Chojna" zagra u siebie z ŁKS-em Łódź. Pojedynek ten zaplanowany został na niedzielę, 28 października (godz. 17).
Jakub Arak po meczu Piast - Lechia: Szkoda, remisu. Przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty