menu

Łukasz Zejdler: Szczęście było po naszej stronie

23 marca 2013, 21:52 | Krzysztof Orski

- W takich meczach robi się awanse - stwierdził po wygranym 1:0 meczu z GKS-em Katowice strzelec jedynej bramki dla Cracovii Łukasz Zejdler.

Łukasz Zejdler zdobył zwycięską bramkę dla Cracovii
Łukasz Zejdler zdobył zwycięską bramkę dla Cracovii
fot. Ryszard Kotowski

"Pasy" skromnie wygrywają z GKS Katowice, Cracovia liderem rozgrywek

Przede wszystkim chcieliśmy zapytać jak padła bramka.
Sebastian Steblecki uderzył na bramkę i piłka szczęśliwie odbiła się chyba od mojego biodra. Sam byłem zdziwiony.

Była w tym Twoja intencja?
Nie wiem. Jakbym nie odbił piłki to nie wiem czy by wpadła do siatki. Nieważne czy to moja bramka czy Sebastiana. Najważniejszy jest interes drużyny.

Kłóciliście się coś w szatni? Ostatecznie Tobie gola zapisano.
Nie, nie ma zazdrości. Najważniejsze jest zwycięstwo.

Mecz, który nie zapowiadał się na ciężki, okazał się jednak horrorem.
No tak. Do strzelenia gola utrzymywaliśmy się przy piłce. Po golu niepotrzebnie się cofnęliśmy i GKS przejął inicjatywę.

Twierdza na Kałuży dalej niezdobyta.
Cieszymy się, że na Cracovii "trzymamy" zwycięstwa. Myślę, że nie popuścimy tego do końca sezonu.

Jednak styl dzisiaj był trochę gorszy niż w rundzie jesiennej.
Nie uważam tak. Zresztą co do stylu to proszę pytać trenera Stawowego. Ja myślę, że graliśmy dobrze, tylko w końcówce niepotrzebnie się pozbywaliśmy piłki.

Już drugi raz w tej rundzie walczyliście do końca o trzy punkty. Krzysztof Pilarz znowu was trochę ratował.
Fakt. Krzysiek jest w dobrej formie, ratuje nam trzeci mecz. Ważne jest to, że pokazaliśmy charakter, w takich meczach "robi" się awanse.

Uważasz, że z taką grą macie szansę na awans do ekstraklasy?
Graliśmy nieźle, nie widzę problemu.

Ten gol to najlepszy prezent na urodziny, które miałeś wczoraj?

Cieszę się, że strzeliłem bramkę. To bardzo fajny prezent.

Zrównaliście się punktami z Flotą, która co prawda nie grała dzisiaj. To ma dla was znaczenie psychologiczne?
No tak, pierwszy raz wskoczyliśmy na pierwsze miejsce. Mam nadzieje, że nie popuścimy i zostaniemy na czele tabeli do końca sezonu.

Było trochę nerwowości przy wyniku 0:0?
Tak, Katowice mają raczej pewne utrzymanie i o wiele nie grają. Mają większy luz. My musimy wygrywać mecze, może dlatego byliśmy bardziej zniecierpliwieni.

Katowice jednak miały swoje okazje.
Jak u nas, tak i u nich, okazje były. Szczęście jednak było po naszej stronie. Trzeba się cieszyć, bo to był ciężki mecz.

Nie żałujesz, że teraz wyjeżdżasz na kadrę? Nie będzie Cię kilka dni. Wraca Damian Dąbrowski i Marcin Budziński, o miejsce w składzie może być trudniej.
Cieszę, że jestem powoływany do kadry. To dla mnie wyróżnienie. Inni chłopcy też jeżdżą, taki jest zawód piłkarza. O nic się nie martwię, po prostu się cieszę.

Twitter


Polecamy