Łukasz Furtak (Puszcza): W Garbarni zyskałem pewność siebie
- Obecna sytuacja Łukasza pokazuje, że dokonaliśmy dla niego dobrych wyborów. Poszedł na wypożyczenie do Garbarni, zagrał całą rundę w drugiej lidze, wywalczył awans. Ja myślę, że wrócił do nas bardziej doświadczony Łukasz, bardziej pewny siebie, i o to nam też chodziło - mówi Tomasz Tułacz, trener Puszczy Niepołomice, o Łukaszu Furtaku.
fot. Overlia Studio/Puszcza Niepołomice
23-letni piłkarz może czuć się cichym zwycięzcą wrześniowych występów Puszczy. Było ich sześć (pięć ligowych i jeden w Pucharze Polski), a Furtak jako jedyny w drużynie zaliczył właśnie sześć 90-minutowych gier. Przy czym - to istotne - na starcie sezonu w lipcu był wyłączony z walki o miejsce w składzie, bo w sparingu z Wisłą Kraków doznał złamania nosa.
- Takie jest życie. Ale nie było się czym załamywać. Ja już dwa dni po tym zdarzeniu zacząłem biegać, najpierw oczywiście nie brałem udziału w gierkach, jednak wiedziałem, że prędzej czy później dostanę swoją szansę. Tak się stało i chcę ją jak najdłużej wykorzystywać - nie ukrywa piłkarz.
Tułacz: - Nie ma co ukrywać, że ta nieszczęśliwa kontuzja wybiła trochę Łukasza z treningów, miał de facto dwutygodniową przerwę. A było to w czasie, gdy rywalizowali z Patrykiem Frycem o miejsce na prawej obronie. Po wyleczeniu urazu Łukasz cierpliwie czekał na to, by wejść do gry. I kiedy dostał szansę, nie zawiódł w meczach. Oczywiście, są jeszcze jakieś elementy w jego grze do poprawienia, ale to dotyczy każdego piłkarza. Jego postawa jest oceniana pozytywnie przez sztab, a to, że potrafi wygrać rywalizację - która cały czas toczy się między nim a Patrykiem - znaczy, że jest w dobrej formie. Co nie oznacza, że Patryk jest w słabej. Po prostu, Łukasz wskoczył do składu i trzyma poziom.
Furtak: - Wypożyczenie na wiosnę do Garbarni na pewno mi pomogło. Wiadomo, że piłkarz rozwija się, kiedy gra. A ja grałem cały czas. Zyskałem pewność siebie, tylko się cieszyć.
PUSZCZA - GKS TYCHY. ZDJĘCIA, RELACJA
;nf
Zawodnik, który z całej obecnej kadry ma w Puszczy najdłuższy staż (przyszedł do klubu jako junior młodszy), pierwszy mecz w tym sezonie rozegrał 26 sierpnia, w 7. kolejce I ligi (z Odrą Opole). W ubiegłym tygodniu zaliczył występ jako stoper w pucharowej potyczce z A-klasowym zespołem z Paradyża, a niestandardowe - obok roli na boisku - było też to, że zdobył gola. W barwach Puszczy pierwszego od ponad trzech lat w oficjalnym meczu.
- Rzadko strzelam, ale tam się udało, otworzyliśmy wynik. Po dobrym dośrodkowaniu piłka zmierzała w stronę bramki, dołożyłem głowę. Cieszę się z tej bramki, oby było więcej - ma nadzieję Furtak, który wiosną dwa gole zdobył dla Garbarni.
Teraz za nim wygrane spotkanie z GKS-em Tychy. Dostał w nim czwartą żółtą kartkę w sezonie, eliminującą go z najbliższego meczu z Bruk-Betem Termaliką, ale to była udana niedziela, bo Puszcza pokonała tyszan 1:0 i po 12 kolejkach - to już ponad 1/3 sezonu - ma 18 punktów, zajmuje 8. miejsce w tabeli.
- Atmosfera w szatni zawsze była i jest dobra, ale wiadomo, że wyniki robią jeszcze lepszą - przyznaje Łukasz.
Na swoim stadionie niepołomiczanie wygrali trzeci mecz w tej rundzie, jednak ponieśli też trzy porażki - zestawiając to z poprzednimi sezonami mniej teraz punktują w domu. Pytanie - czy oswoili się z tym, że na własnym boisku grają teraz wieczorami, przy jupiterach?
- Myślę, że każdemu piłkarzowi gra się lepiej przy światłach, inna jest otoczka, tylko cieszyć się taką grą - komentuje Furtak. - Mamy teraz za sobą mecz bez straty bramki i oby nastepne też takie były. Miejmy nadzieję, że w Niecieczy zdobędziemy kolejne trzy punkty. Nasza kadra jest bardzo silna i bardzo wyrównana, a rywalizacja o miejsce w składzie zdrowa.
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Wisła Kraków. Paweł M. musi rozstać się z klubem
Żużel. Oto finalistki konkursu na Miss Startu w ekstralidze
Artur Szpilka kontra Mariusz Wach 10 listopada w Gliwicach!
Unia Tarnów. Tak było w lepszych czasach [ZDJĘCIA]