menu

Jacek Góralski odchodzi do Ludogorca Razgrad. W Jagiellonii zostawił sporo serca

2 sierpnia 2017, 07:30 | Jakub Laskowski

Jacek Góralski odchodzi z białostockiego klubu. 24-latek przeniósł się do bułgarskiego Ludogorca Razgrad, z którym podpisał trzyletni kontrakt.

Jacek Góralski kończy dwuletnią przygodę z Jagiellonią Białystok. Reprezentant Polski przenosi się do mistrza Bułgarii Ludogorca Razgrad.
Jacek Góralski kończy dwuletnią przygodę z Jagiellonią Białystok. Reprezentant Polski przenosi się do mistrza Bułgarii Ludogorca Razgrad.
fot. Wojciech Wojtkielewicz

[podobne]Według medialnych doniesień kwota transferu reprezentanta Polski wyniosła 1,5 mln euro. Tej informacji nie chciał jednak potwierdzić prezes białostockiego klubu, Cezary Kulesza.

- Dziennikarze, a w szczególności „Przegląd Sportowy” piszą bzdury. Nie chcę zdradzać, jak duże pieniądze otrzymaliśmy za Jacka. Kwota jest objęta tajemnicą między klubami - twierdzi Kulesza.

Można się jednak spodziewać, że białostoczanie zainkasowali rekordową kwotę w historii klubu za zawodnika z pola. Dotychczas najdrożej sprzedanymi piłkarzami, nie licząc bramkarzy, byli Patryk Tuszyński i Maciej Makuszewski (za milion euro). To ogromny zysk, biorąc pod uwagę, że przed dwoma laty Góralski przyszedł z Wisły Płock za blisko 100 tysięcy euro.

Mistrz Bułgarii mocno zabiegał o Góralskiego, który w nowym klubie może liczyć na zdecydowanie wyższe zarobki. Do dyspozycji piłkarza będzie też luksusowy samochód i elegancki apartament. Piłkarz zyskał też pod względem sportowym. Ludogorec w rodzimej lidze nie ma sobie równych, zdobywając sześć tytułów mistrza kraju z rzędu. Bułgarzy udanie prezentują się też na arenie międzynarodowej. W ostatnim sezonie dostali się do grupy Ligi Mistrzów, rywalizując w niej z PSG, Arsenalem Londyn i szwajcarskim Basel. W obecnych rozgrywkach ekipa Georgiego Dermendzhieva również walczy o przepustkę do elitarnych rozgrywek. W pierwszym meczu III rundy eliminacji przegrała jednak na wyjeździe z izraelskim Hapoelem Beer Szewa 0:2 i stratę postara się odrobić dziś na własnym stadionie (godz. 20.30).

Góralski przez dwa sezony rozegrał w Jagiellonii 64 spotkania. Twardą grą szybko zyskał uznanie w oczach białostockich fanów, których stał się ulubieńcem. Wysoką formę defensywnego pomocnika zauważył też selekcjoner reprezentacji Polski, Adam Nawałka. Piłkarz zadebiutował nawet w kadrze, w meczu towarzyskim ze Słowenią (1:1).

- Jacek zostawił tu sporo serca. Widział to każdy kibic. Fajnie, że mogliśmy go oglądać w koszulce Jagiellonii. Pozostaje życzyć mu powodzenia - przyznaje prezes Jagi. - Piłkarz bardzo chciał odejść. Mogliśmy go zostawić tutaj na siłę, bo miał ważny kontrakt, ale nie było sensu tego robić. Powiedział, że źle by się czuł, grając w Białymstoku przez kolejny sezon. Chciał spróbować gry za granicą i nie robiliśmy mu kłopotów - kontynuuje.

Obie strony rozeszły się godnie. Pomocnik zanim podpisał kontrakt w Bułgarii, sprezentował kolegom z drużyny, sztabowi i szefom klubu po butelce markowej whisky, która na Podlasiu została owiana legendą przez Michała Probierza.

- Dziękuję całej rodzinie Jagiellonii. Prezesowi Kuleszy, trenerowi Probierzowi, sztabowi szkoleniowemu, drużynie, wszystkim pracownikom klubu i przede wszystkim dwunastemu zawodnikowi - Kibicom! - napisał piłkarz na swoim profilu społecznościowym.

Po odejściu Góralskiego twardy orzech do zgryzienia ma trener Jagi Ireneusz Mamrot. Szkoleniowiec musi bowiem załatać dziurę po głównym filarze środka pola wicemistrza Polski.

- Na początku rozgrywek graliśmy bez niego. Na pewno żałuję, że już go nie ma, ale są inni. Z pozostałych jestem bardzo zadowolony - przekonuje szkoleniowiec białostoczan. - Taka jest kolej rzeczy, że gracz wybijający się wzbudza zainteresowanie bogatszych klubów. Musimy się z tym pogodzić. Jackowi życzę powodzenia w dalszej karierze - dodaje.

Klub szuka następcy kadrowicza, ale nie za wszelką cenę. Początek sezonu wskazuje, że drużyna potrafi żyć bez Góralskiego. Po 3. kolejce na koncie ma przecież komplet punktów i jest liderem ekstraklasy.

- Staramy się kogoś pozyskać, ale to wymaga obserwacji. Nie chcemy popełnić błędu i kupić piłkarza, który będzie o kilka klas gorszy od Góralskiego - zapowiada prezes.

Jak dowiedzieliśmy się w klubie, wciąż możliwe jest odejście Przemysława Franko-wskiego. Skrzydłowego w swojej drużynie widziałoby francuskie Caen i kilka innych europejskich drużyn. Z kolei Fedor Cernych na razie nie ma konkretnych ofert.

[wideo_iframe]http://get.x-link.pl/c755e027-9ddd-8241-882a-09f5eb1e26f8,c428b14d-27fc-8915-545a-8b183d71d14e,embed.html[/wideo_iframe]


Polecamy