menu

Lotto Ekstraklasa. Trzecie z rzędu zwycięstwo Wisły Kraków. Carlitos z golem, Boguski z dubletem

9 maja 2018, 22:23 | Jakub Podsiadło

Lotto Ekstraklasa. Biała Gwiazda nie rezygnuje z walki o europejskie puchary. W środę wiślacy przy Reymonta pewnie ograli Zagłębie Lubin 3:0 (1:0). Po raz 24. w sezonie trafił Carlitos, a dubletem popisał się Rafał Boguski. Do czwartego w tabeli Górnika podopieczni Joana Carillo tracą trzy oczka.

Wisła Kraków pokonała Zagłębie 3:0
fot. Anna Kaczmarz
Wisła Kraków pokonała Zagłębie 3:0
fot. Anna Kaczmarz
Wisła Kraków pokonała Zagłębie 3:0
fot. Anna Kaczmarz
Wisła Kraków pokonała Zagłębie 3:0
fot. Anna Kaczmarz
Wisła Kraków pokonała Zagłębie 3:0
fot. Anna Kaczmarz
Wisła Kraków pokonała Zagłębie 3:0
fot. Anna Kaczmarz
Wisła Kraków pokonała Zagłębie 3:0
fot. Anna Kaczmarz
Wisła Kraków pokonała Zagłębie 3:0
fot. Anna Kaczmarz
Wisła Kraków pokonała Zagłębie 3:0
fot. Anna Kaczmarz
Wisła Kraków pokonała Zagłębie 3:0
fot. Anna Kaczmarz
Wisła Kraków pokonała Zagłębie 3:0
fot. Anna Kaczmarz
Wisła Kraków pokonała Zagłębie 3:0
fot. Anna Kaczmarz
Wisła Kraków pokonała Zagłębie 3:0
fot. Anna Kaczmarz
Wisła Kraków pokonała Zagłębie 3:0
fot. Anna Kaczmarz
Wisła Kraków pokonała Zagłębie 3:0
fot. Anna Kaczmarz
Wisła Kraków pokonała Zagłębie 3:0
fot. Anna Kaczmarz
1 / 16

[przycisk_galeria]

Przy Reymonta znowu czuć zapach europejskich pucharów. Trochę za sprawą samej Wisły, która po zwycięstwach z Jagiellonią i Koroną dźwignęła się bliżej czwartego miejsca. Trochę też dzięki rywalom z grupy mistrzowskiej, potykających się o własne nogi w walce o podium. Wyniki w Zabrzu i Warszawie nie były dla Wisły idealne, ale po wygranej 3:0 z Zagłębiem pozwalają znowu myśleć o powrocie do Europy. Do tego jednak potrzeba czegoś w rodzaju serii jeszcze pierwszoligowego Górnika Zabrze. Jak na ironię, jeżeli pod Wawel znowu mają wrócić puchary, na koniec sezonu wypadałoby wygrać właśnie na boisku beniaminka. Na razie Joan Carrillo może się cieszyć passą trzech zwycięstw z rzędu, i to bez straty ani jednej bramki.

To nie byle co, zwłaszcza że drużynę ostatnio nękały nie tylko kontuzje Głowackiego, Gonzaleza czy Sadloka. Do listy problemów doszła jeszcze gorączka związana z wygasającymi umowami kilku piłkarzy. W rolę kapitana wcielił się dzisiaj już zakontraktowany przez Lecha Tomasz Cywka, a poza kadrą znalazł się coraz mocniej skłócony z klubem Patryk Małecki. Nie wiadomo w dodatku, czy w klubie zostaną Pol Llonch albo liczący na zagraniczny transfer Carlitos. Ogółem z klubem ma się pożegnać około dziesięciu zawodników i wiadomo, że w takiej sytuacji trudno o koncentrację w ostatnich meczach sezonu. "Biała Gwiazda" na presję odpowiedziała znakomicie, chociaż pokaźne zwycięstwo z Zagłębiem Lubin musiała solidnie wypocić.

Kiedy Wisła podciągała się w tabeli, z walki o puchary na moment wypadło Zagłębie. Nic dziwnego, że po porażce z Górnikiem w zeszłej kolejce to zmobilizowani “Miedziowi” próbowali od początku sprowadzić gospodarzy do parteru. Już w 10. minucie niedoszły wiślak Alan Czerwiński próbował płaskiego uderzenia w kierunku dalszego słupka i pomylił się o kilka metrów. Podawał mu Paweł Żyra, który niecały kwadrans później sam był blisko bramki. Jego mocne uderzenie sprzed pola karnego musnęło poprzeczkę i wyleciało na aut bramkowy.

Joan Carrillo miał na ten mecz inny plan od Mariusza Lewandowskiego. Katalończyk często krzyczał i podskakiwał przy linii bocznej. Jego piłkarze, dla odmiany, mieli być dzisiaj wyrachowani i częstować Zagłębie przemyślanymi kontratakami. Zaczął Jesus Imaz kąśliwym, ale niecelnym strzałem z półobrotu. Blisko gola po akrobacji pod bramką był Marcin Wasilewski niecały kwadrans później. Chwilę potem okazało się, że siedzenie na walizkach nie przeszkadza Carlitosowi w strzelaniu kolejnych goli. Asystujący Nikola Mitrović w trakcie meczu zebrał kilka gwizdów - w 33. minucie zasłużył wyłącznie na oklaski. Serb zamarkował strzał i oddał piłkę do Carlitosa, a ten mocnym strzałem pokonał Hładuna. To było trafienie numer 1 dla Wisły w tym meczu i zarazem gol numer 23 w zjawiskowym sezonie Hiszpana. Pomyśleć, że Lopez już był obrażony na klub i zanosiło się, że do ostatniej kolejki będzie grał na pół gwizdka.

Wisła mogła oszczędzić sobie nerwowej drugiej połowy, gdyby nie bohater pierwszej. Po kolejnej składnej kontrze Jesus Imaz już pewnie miał w głowie cieszynkę po drugiej bramce. Gola nie było, bo zamiast podać, Carlitos wdał się w drybling i uderzył za lekko. Chwilę później Hiszpan wypisał się z kluczowego meczu z Lechem, bo arbiter wycenił wejście w Hładuna na czwartą żółą kartkę w sezonie. Bramkarz Zagłębia pozbawił Mitrovicia drugiej efektownej asysty, kiedy w 69. minucie odbił bombę Lloncha z linii pola karnego po wyłożeniu Serba. Po drugiej stronie barykady wynik dla Zagłębia miał ratować Jakub Mareš. Okazję miał jedną, ale za to jaką - po dobrym dograniu wyszedł oko w oko z Cuestą. Czeski napastnik długo zwlekał ze strzałem, a w tym czasie bramkarz “Białej Gwiazdy” zdążył wyjść z bramki i zagarnąć piłkę. Za drugim razem skopiował uderzenie Imaza z pierwszej połowy łącznie z pudłem obok słupka w sytuacji, która powinna skończyć się wyrównaniem.

Jeszcze przed ostatnim kwadransem Boguski doczekał się podania Carlitosa i z kilku metrów uderzył w Hładuna. Zagłębie naciskało i w końcu strzeliło... nieprzepisową bramkę. Była 82. minuta i w zamieszaniu po rzucie wolnym dla Zagłębia piłkę do bramki Cuesty ze spalonego dobijał Sasa Balić. Riposta Wisły była doskonała, bo po szarży Kamila Wojtkowskiego i strzale Lloncha w słupek piłka dość szczęśliwie odbiła się od Boguskiego i ugrzęzła w siatce, wygrywając gospodarzom mecz. To żadna nowość dla kibiców Wisły, że Boguski gra szczególnie dobrze, gdy w grę wchodzi przedłużenie umowy. Tak było i dzisiaj, bo w samej końcówce Boguski zdążył jeszcze strzelić drugiego gola, wykańczając głową dośrodkowanie Cywki z prawej strony.

W środę nie powtórzyła się historia sprzed zaledwie dwóch lat. To wtedy Zagłębie przerwało marsz Wisły do grupy mistrzowskiej po niezapomnianej końcówce meczu w Chorzowie. W środę nie dało rady wybić krakowianom z głowy awansu do europejskich pucharów, chociaż losy trzeciego zwycięstwa z rzędu ważyły się do ostatnich minut. Mało tego, można już bezpiecznie założyć, że w Lubinie ich nie będzie. Joan Carrillo ma jeszcze trzy kolejki, żeby zostać pierwszym trenerem od Roberta Maaskanta, który wprowadził “Białą Gwiazdę” do Europy. Jeżeli w niedzielę Lech powtórzy tutaj swój niemal perfekcyjny mecz sprzed kilku kolejek, będzie po wszystkim, zwłaszcza, że w składzie Wisły zabraknie pauzującego Carlitosa. Ale kto, jak nie kibice ekstraklasy powinien pamiętać, że dopóki piłka jest w grze, wszystko jest możliwe?

Piłkarz meczu: Rafał Boguski
Atrakcyjność meczu: 6/10

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Rozpoznasz kibicowską przyśpiewkę? [QUIZ]

eSkadra na Mundial;nf - CIEKAWOSTKI O BIAŁO-CZERWONYCH

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/efd9a247-7a09-e456-1cdd-fff2e5466e45,e03e03a8-8672-2501-293e-b072ff141662,embed.html[/wideo_iframe]