menu

LOTTO Ekstraklasa. Niebiescy wypunktowali Śląsk. Ruch opuścił strefę spadkową

27 lutego 2017, 19:53 | Gabriela Grabowska

LOTTO Ekstraklasa. W meczu zamykającym 23. kolejkę Ruch Chorzów przed własną publicznością pokonał Śląsk Wrocław 2:0 (1:0). Dla Niebieskich trafiali Miłosz Przybecki i z rzutu karnego Rafał Grodzicki. Dzięki kompletowi punktów chorzowianie opuścili strefę spadkową.


fot. Arkadiusz Gola

fot. Arkadiusz Gola

fot. Arkadiusz Gola

fot. Arkadiusz Gola

fot. Arkadiusz Gola

fot. Arkadiusz Gola

fot. Arkadiusz Gola

fot. Arkadiusz Gola

fot. Arkadiusz Gola

fot. Arkadiusz Gola

fot. Arkadiusz Gola

fot. Arkadiusz Gola

fot. Arkadiusz Gola

fot. Arkadiusz Gola

fot. Arkadiusz Gola

fot. Arkadiusz Gola
1 / 16

Już w 8. minucie kapitalne podanie Patryka Lipskiego, którym pomocnik minął obrońców Śląska, wykorzystał za pomocą swojej szybkości Miłosz Przybecki. 26-latek delikatnym strzałem pokonał Mariusza Pawełka, tym samym otwierając wynik spotkania.

Gol gospodarzy ożywił zespół Jana Urbana. Wrocławianie nacierali na bramkę Niebieskich, jednak poza strzałem głową Bilińskiego i kilkoma bardzo mocnymi dośrodkowaniami, przyjezdni nie zdołali pokonać Hrdlicki.

Poniedziałkowe mecze naszej ligi przyzwyczaiły nas raczej do monotonni i senności. Tym razem było nieco inaczej. Aktywność zawodników i dobre tempo spotkania sprawiły, że pojedynek Niebieskich z wrocławianami był dla statystycznego kibica atrakcyjnym widowiskiem. Dużym minusem było jednak bardzo dużo niedokładności z obu stron i sporo kontrowersji przy kluczowych akcjach meczu.

W 38. minucie miejsce miała pierwsza kontrowersja. Podanie ze środka boiska do Bilińskiego okazało się być otwierającym drogę do bramki. Popularny „Bila” bez problemu wykorzystał swoją okazję i wydawało się, że wyrównał stan spotkania. Innego zdania był asystent arbitra, który pozycję napastnika wrocławian przy podaniu zdefiniował jako spalony.

Pierwsza zmiana została przeprowadzona już w czasie przerwy. Miała ona miejsce w szeregach… sędziów. Główny arbiter – Bartosz Frankowski doznał w czasie pierwszej połowy urazu mięśnia. W jego miejsce wszedł sędzia techniczny dzisiejszego meczu – Robert Marciniak.

Drugie 45 minut obfitowało w walkę i duże zagęszczenie zawodników na niewielkich przestrzeniach boiska. To wszystko wpływało na sporą niedokładność w poczynaniu zawodników obu zespołów. W 70. minucie sprawy w swoje ręce wziął Jarosław Niezgoda. Napastnik ruszył lewą flanką boiska i minął dwóch defensorów Śląska, jednak w pojedynku z drugim z nich został sfaulowany. Sędzia Marciniak bez chwili zastanowienia wskazał na „jedenastkę”. Taka decyzja wzbudziła wiele dyskusji. Powtórki wskazywały, że faul miał miejsce tuż poza polem karnym. Okazję na podwyższenie wyniku z ogromnym spokojem wykorzystał Rafał Grodzicki, tym samym zapewniając swojemu zespołowi 3 punkty.

Śląsk po drugiej bramce dla chorzowian całkowicie stracił koncepcję na ataki. Ostatnie 20 minut z obu stron było czasem wyczekiwania na końcowy gwizdek. Śląsk początkowo rzucił się na swoich rywali, jednak bez większego skutku. Bezradność

Atrakcyjność meczu: 6/10
Piłkarz meczu: Jarosław Niezgoda

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Wartość klubów Ekstraklasy [RANKING]

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!


Polecamy