Lotto Ekstraklasa. Mecz z Zagłębiem jak cały sezon! Podział punktów w Warszawie
Lotto Ekstraklasa. Legia Warszawa zremisowała przed własną publicznością z Zagłębiem Lubin i zakończyła sezon na drugim miejscu w tabeli! Słaby sezon warszawian mógł się zakończyć porażką, ale w samej końcówce spotkania wyrównał Adam Hlousek. Zagłębie Lubin zaprezentowało się z bardzo dobrej strony i sezon zakończyło na szóstym miejscu w tabeli.
37. kolejka Lotto Ekstraklasy miała przynieść kibicom ogromne emocje po raz ostatni w tym sezonie. Wiedzieliśmy, że walka o mistrzostwo rozstrzygnie się między Legią Warszawa a Piastem Gliwice. Mistrzowie Polski mieli tylko iluzoryczne szanse obronę tytułu, bo poza swoją wygraną musieli liczyć na to, że Lech Poznań wyszarpie punkt w Gliwicach. Rzecz w tym, że Kolejorz nie grał już o nic, więc bardzo mało osób spodziewało się sensacji na finiszu sezonu i dramatycznej zmiany lidera.
Legia grała z Zagłębiem Lubin i wiedziała, że musiała wygrać za wszelką cenę. Pomóc jej w tym mieli kibice, którzy bardzo licznie stawili się dziś na stadionie i od pierwszych minut wspierali zawodników ze stolicy w walce o pierwsze miejsce w tabeli. Wszystko zależało już tylko od ostatnich 90 minut sezonu, po których mieliśmy nareszcie poznać nowego mistrza Polski.
Głośny doping najwyraźniej podziałał na legionistów motywująco, bo od samego początku ruszyli do agresywnych ataków. Drużyna tworzyła kolejne sytuacje strzeleckie i wydawało się, że gol jest jedynie kwestią czasu. Tak też ostatecznie się stało. Wynik otworzył Carlitos, który wykorzystał precyzyjne podanie w pole karne i sprytnym uderzeniem pokonał Konrada Forenca. Kibice liczyli na to, że wobec sprzyjającej sytuacji w tabeli warszawianie pokuszą się o kolejne gole i zapewnią sobie trzy punkty dobrą postawą już na samym początku spotkania.
Kolejne ataki nie były jednak tak intensywne. Kilka chwil później na prowadzenie wyszedł Piast, który za sprawą strzału Piotra Parzyszka był o krok od historycznego osiągnięcia. Nie wiadomo, czy piłkarze Legii wiedzieli o tym zaledwie parę minut później, gdy padła bramka wyrównująca. Zdobył ją Damjan Bohar, który wykorzystał dokładne prostopadłe podanie w wykonaniu Filipa Starzyńskiego. Od tego momentu to Miedziowi byli drużyną lepszą, choć Legia obudziła się pod koniec pierwszej połowy i stworzyła sobie kilka kolejnych szans.
Remis do przerwy był wynikiem w pełni zasłużonym. Przy prowadzeniu Piasta Legia potrzebowała już prawdziwego cudu, by za kolejne 45 minut cieszyć się z obrony tytułu mistrzowskiego. Kibice spodziewali się, że po przerwie będziemy oglądać kolejne ataki wciąż panujących wówczas mistrzów Polski, jednak kwestia mistrzostwa Polski i tak pozostawała w rękach Lecha Poznań.
Piłkarze Legii byli chyba jednak za bardzo skupieni na tym, by nasłuchiwać wieści ze stadionu w Gliwicach. Tam wynik wciąż się nie zmieniał, jednak swój kolejny skuteczny kontratak przeprowadziło Zagłębie. Po skutecznym dośrodkowaniu z prawego skrzydła piłkę do siatki pewnie skierował Patryk Szysz, doprowadzając do ogromnej konsternacji kibiców na stadionie. Teraz trzeba było liczyć na to, by Lechia Gdańsk nie strzelała kolejnych goli i nie odebrała Legii wicemistrzostwa.
Do końca spotkania warszawianie prezentowali się katastrofalnie, jednak udało im się trafić do siatki. W doliczonym czasie piłkę do siatki po rzucie rożnym skierował Adam Hlousek, który rozgrywał dziś swoje ostatnie spotkanie w barwach Legii. W końcówce swoją szansę miał jeszcze Sebastian Szymański, ale po jego uderzeniu piłka odbiła się od poprzeczki. Rezultat spotkania z lubinianami jest doskonałym odzwierciedleniem tego, jak prezentowała się Legia Warszawa na przestrzeni całego sezonu. Frustrująca postawa sprawiła, że legioniści stracili mistrzostwo Polski. Po dzisiejszym meczu trzeba przyznać, że stało się tak w pełni zasłużenie.
Atrakcyjność meczu: 6/10
Piłkarz meczu: Filip Starzyński
[xlink]7955dd89-534a-a36f-893b-641aa875c858,6c72fe71-4922-adc7-b4c2-7a4f7b8ebcb8[/xlink]