Lotto Ekstraklasa. Leszek Ojrzyński po meczu Śląsk - Wisła Płock: Nie poddajemy się i będziemy walczyć
Śląsk Wrocław pokonał Wisłę Płock 2:1 i wydostał się ze strefy spadkowej. Wrocławianie zepchnęli do niej "Nafciarzy". Oto co po przegranym meczu powiedział szkoleniowiec Wisły, Leszek Ojrzyński.
fot. Andrzej Banas / Polska Press
Leszek Ojrzyński, Wisła Płock:
Gratulacje dla gospodarzy. Nie zagraliśmy dobrego spotkania, choć mieliśmy idealną szansę na 1:0 i mecz mógł ułożyć się inaczej. Straciliśmy bramki po dwóch rzutach rożnych – przy pierwszym był według mnie faul na naszym bramkarzu. Przy drugim rzucie rożnym tylko jeden zawodnik poszedł za Marcinem Robakiem, a to specjalista od gry głową.
Popełniliśmy podobne błędy, jak w meczu z Arką Gdynia. Brakuje nam charakteru – takie pomyłki powodują, że jesteśmy w strefie spadkowej. Nie poddajemy się i będziemy walczyć. Górnik stałe fragmenty ma perfekcyjne, więc jeśli nie będziemy skakać do piłki, to stracimy kilka bramek i zamiast meczu o utrzymanie, czeka nas mecz o honor. Mamy do zdobycia sześć punktów i musimy zrobić wszystko żeby to się udało. Dzisiejszy mecz kosztował nas utratę punktów, ale też kilku zawodników. Liga przyspieszyła, gra się o życie i trzeba mieć szeroką kadrę. Tym bardziej szkoda, że nie zdobyliśmy nawet jednego punktu.
Igor Łasicki jutro będzie miał badania i będziemy mądrzejsi w jego sprawie. Gramy już we wtorek i wątpię, żeby był zdrowy. Gdyby to nie było nic poważnego, zapewne dokończyłby dzisiejszy mecz. Chcieliśmy wprowadzić Karola Angielskiego i zagrać va banque, ale kontuzja Łasickiego sprawiła, że musieliśmy zmienić plan.
Musimy podejść jak mężczyźni do kolejnych dwóch spotkań. Można przegrać pojedynek główkowy, ale kilku zawodników musi wyskoczyć do piłki – najbardziej boli, gdy kilku piłkarzy nawet tego nie robi.
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy