menu

Lotto Ekstraklasa. Legia nie traci dystansu do Lechii. Kucharczyk w roli głównej

1 grudnia 2018, 22:25 | Piotr Bernaciak

Lotto Ekstraklasa. Legia Warszawa wykonała zadanie. Stołeczny zespół przed własną publicznością pokonał Koronę Kielce 3:0 (2:0). Bohaterem gospodarzy był Michał Kucharczyk, który zdobył bramkę, zanotował asystę, a po faulu na nim z boiska wyleciał Ivan Marquez. Do prowadzącej Lechii drużyna Ricardo Sa Pinto traci pięć punktów.

Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Legia gładko pokonała Koronę Kielce
fot. Sylwia Dąbrowa / Polska Press
1 / 23

Lechia zwyciężyła we Wrocławiu, trzy punkty zainkasowała również Jagiellonia, co oznaczało, że mistrzowie Polski musieli wygrać u siebie z zachwycającą w tym sezonie Koroną, by zachować stratę pięciu punktów do gdańszczan i wrócić na pozycję wicelidera. Co ciekawe, goście w razie zwycięstwa przy Łazienkowskiej mogli... przegonić gospodarzy w tabeli.

Wynik już w siódmej minucie gry otworzył Cafu. Portugalczyk wykorzystał znakomite podanie w pole karne od Dominika Nagy'a po pięknym rajdzie Sebastiana Szymańskiego. Legionistów za tę akcję można tylko chwalić, bo wyglądało to naprawdę bardzo ładnie. Sytuację przyćmiło nieco to, co działo się na trybunach parę minut później. Jeden z kibiców zaczął szarpać się z ochroniarzami, a już po chwili... przez płot przeskoczyło kilkudziesięciu "kibiców" z Żylety, którzy zapragnęli pomóc koledze po szalu. Na szczęście niecodzienna sytuacja została szybko zakończona interwencją służb porządkowych.

Wróćmy więc na boisko, czyli główną scenę tego widowiska. Tam wielką przewagę miała Legia – była ona tak spora, że trener Gino Lettieri zdecydował się na zmianę jeszcze w pierwszej połowie. Boisko opuścił niewidoczny Jakub Żubrowski, którego zmienił Mateusz Możdżeń. Na nic się to jednak zdało, bo przewaga Legii wciąż była aż nadto widoczna. Dziwić mogła kompletna niemoc Korony na połowie Legii, bo przecież o "złocisto-krwistych" mówi się, że są w stanie zrobić coś z niczego.

Tak bierna postawa musiała zemścić się na piłkarzach Korony i tak też się stało. W doliczonym czasie gry obejrzeliśmy kolejny efektowny rajd w szesnastkę gości, którym popisał się najlepszy w pierwszej połowie Dominik Nagy. Węgier wyłożył piłkę jak na tacy Michałowi Kucharczykowi, a skrzydłowy Legii nie miał najmniejszych problemów z umieszczeniem jej w siatce.

Korona wyszła na drugą połowę z nastawieniem ofensywnym, jednak jedna sytuacja zniweczyła ich plan na resztę meczu. Po świetnym podaniu prostopadłym na czystą pozycję wychodził Michał Kucharczyk, a bardzo ostrym faulem powstrzymał go Ivan Marquez. Nie umknęło to uwadze sędziego Tomasza Musiała, który bez konsultacji z systemem VAR wyrzucił defensora z boiska.

Co ciekawe, to właśnie po tej sytuacji Koroniarze zaczęli grać lepiej niż przedtem. Może było to spowodowane zniknięciem presji, z pewnością jednak gra gości była lepsza. Swoją okazję miał Maciej Górski, który trafił w słupek, w niewytłumaczalnych okolicznościach z dobitki w bramkę nie trafił Matej Pućko. Legia natomiast spokojnie wyprowadzała kontrataki, jednak miała olbrzymie problemy ze skutecznością. Wydawało się, że rywala powinno się dobić, a Legia skazała się na nerwy do samego końca.

Mistrzowie Polski końcowy cios wyprowadzili dopiero na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. Wtedy wprowadzony na boisko z ławki Sandro Kulenović obsłużył przytomnym podaniem Sebastiana Szymańskiego, a wychowanek Legii mocnym strzałem zza pola karnego nie dał szans Matthiasowi Hamrolowi. Wynik nie uległ już zmianie. Legia wygrała u siebie z Koroną 3:0 i wróciła na pozycję wicelidera.

Piłkarz meczu: Michał Kucharczyk
Atrakcyjność meczu: 6/10

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

[xlink]0815dd74-d837-79a0-02d7-701342e53723,2d23e2fe-e803-96ed-6a92-02ca53b5a1ec[/xlink]

ZOBACZ KONIECZNIE:

Arkadiusz Milik otworzył restaurację w Katowicach

Najbrzydsze stadiony piłkarskie w Polsce [TOP 10]

10 najlepszych meczów tego sezonu Ekstraklasy

10 faktów o Adamie Nawałce w Lechu Poznań

Piłkarze do wzięcia za darmo w Ekstraklasie od 1 stycznia

Polska piłka od podwórka po kadrę. Rozwiąż QUIZ


Polecamy