Lotto Ekstraklasa. Lech nie wytrzymał do końca. Brożek dał punkt Wiśle w 100. minucie! [ZDJĘCIA]
Lotto Ekstraklasa. Wisła Kraków rzutem na taśmę zremisowała u siebie z Lechem Poznań (1:1) w niedzielnym meczu 36. kolejki Lotto Ekstraklasy. Bramkę dla Kolejorza zdobył niedługo po przerwie Christian Gytkjaer, a wyrównał w 100. minucie rezerwowy Paweł Brożek.
[przycisk_galeria]
Wraz z pożegnaniem Arkadiusza Głowackiego i Pawła Brożka coś w Wiśle się skończyło. Przed niedzielnym spotkaniem z Lechem Poznań kibicom najpierw pokazała się prawdopodobnie najsilniejsza wiślacka drużyna XXI wieku. Na 15. rocznicę zdobycia mistrzostwa i pucharu Polski wokół stadionu w rundzie honorowej przemaszerowała Wisła 2002/03. A w jej szeregach co nazwisko, to głośniejsze: Maciej Żurawski, Tomasz Frankowski, Mirosław Szymkowiak, a nawet Mauro Cantoro, który przyjechał na tę specjalną okazję z Argentyny. Potem wypadało godnie pożegnać duet Głowacki - Brożek, łączący dzieje tamtej Wisły z obecną drużyną. Była piękna oprawa kibiców, szpaler piłkarzy Wisły i Lecha, a już po meczu runda honorowa i wzruszające pożegnanie. Razem z nimi odchodzi stara Wisła - ta zdobywająca mistrzostwa Polski jedno po drugim, tocząca zwycięskie pucharowe boje z utytułowanymi klubami z całej Europy.
Kilka kolejek po gładkim zwycięstwie Lech przyjechał do Krakowa już bez trenera Nenada Bjelicy, ale nadal z matematycznymi szansami na mistrzostwo Polski. “Kolejorz” otworzył mecz arcygroźną główką Christiana Gytkjæra z 14. minuty, zbitą na poprzeczkę przez Juliana Cuestę. Pod drugą bramką szczęścia nie miał zastępujący pauzującego Carlitosa Marko Kolar. Chorwat źle przyłożył głowę do dośrodkowania Tibora Halilovicia i spudłował, podobnie jak Marcin Wasilewski główkujący w 37. minucie. To już nie był ten sam Lech, który całkiem niedawno zmiótł tutaj Wisłę z powierzchni ziemi. I to nie tylko dlatego, że Darko Jevtić snuł się po boisku, a “Kolejorzowi” wyraźnie brakowało młodzieńczej werwy w stylu Tymoteusza Klupsia z ostatniego meczu obu drużyn.
Biorąc pod uwagę stawkę meczu, Joan Carrillo uznał, że lepiej nie grzebać w taktyce z wygranego meczu z Zagłębiem. “Biała Gwiazda” okopała się na własnej połowie i liczyła na pozycyjne kontrataki, chociaż zdawało się, że przy pasywnym Lechu powinna była zaryzykować. Kolar wychodził z siebie, jednak nie ma co się oszukiwać - wiślakom mocno doskwierał dzisiaj brak Carlitosa. W przypadku Gytkjæra wystarczyło znaleźć się w dobrym miejscu i w dobrym czasie. Zupełnie jak w 49. minucie, gdy dobił uderzenie Radosława Majewskiego do praktycznie pustej bramki po niezbyt pewnej interwencji Cuesty.
Ultrasi Wisły nie mieli zamiaru czekać na wyrównanie, zamiast tego doprowadzili do przerwania meczu. Odpalili kilkadziesiąt rac, a po tym, jak ogniem zajęła się część oprawy meczowej i piłkarze zeszli na kilka minut do szatni, musiała interweniować straż pożarna. Całe szczęście obyło się bez walkowera, zegar cofnięto do 62. minuty, a Lech prawie strzelił drugą bramkę po kolejnej składnej akcji. Jevtić mógł wynagrodzić kibicom słaby mecz golem - zamiast tego uderzył tylko w słupek po podaniu Piotra Tomasika. Po godzinie wyzwisk w kierunku kibiców Lecha i skandalu z podpaloną oprawą zrobiło się głośno (i trochę bardziej cywilizowanie), kiedy na boisko w 71. minucie przy ogłuszających oklaskach wszedł Paweł Brożek. Minuty uciekały, a Wisła nie była w stanie powtórzyć skutecznej końcówki z meczu z Zagłębiem. Najbliżej gola w 83. minucie był Pol Llonch, jednak minął się z piłką pod samą bramką po celnym dograniu Jakuba Bartkowskiego. W samej końcówce w pole karne wpadł Paweł Brożek i strzałem przy długim słupku wyrównał w ostatniej akcji meczu. Co za finisz!
Wiemy już, że po odejściu Głowackiego i Brożka pewna epoka w Wiśle dobiegnie końca. Czy po zmianie warty w Wiśle coś się zaczyna, dowiemy się dopiero po meczu w Zabrzu. Wyniki w końcówce rozgrywek ułożyły się po myśli “Białej Gwiazdy” i rozbudziły nadzieje na niezapomniany finisz. Sami wiślacy o mały włos nie podołali zadaniu, ale po golu Brożka jak z przepięknej historii zostają w grze o Europę. Niezależnie od wyniku, po meczu w Zabrzu można powoli zadawać pytania, jak będzie wyglądał następny sezon "Białej Gwiazdy". Tym razem z węższą kadrą i mniejszym budżetem, ale z podobnymi ambicjami.
Atrakcyjność meczu: 6/10
Bohater meczu: Paweł Brożek
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
eSkadra na Mundial;nf - CIEKAWOSTKI O BIAŁO-CZERWONYCH
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/9b711552-e565-9f43-d511-742009489d8a,b867a89d-5ec0-373e-d18f-ca9a480d5c4d,embed.html[/wideo_iframe]