menu

Lotto Ekstraklasa. Kapitalny mecz w Krakowie. Wisła wygrała z Lechią i wskoczyła na fotel lidera

15 września 2018, 22:30 | DW

Lotto Ekstraklasa. Kibice Wisły zobaczyli w Krakowie niesamowite widowisko jej drużyny. "Biała Gwiazda" co prawda dwukrotnie przegrywała z Lechią, ale pokazała charakter i pokonała lidera 5:2! Tym samym podopieczni Macieja Stolarczyka wskoczyli na miejsce swoich dzisiejszych rywali i co najmniej do następnej kolejki będą patrzyć na wszystkich z góry tabeli.


fot. Andrzej Banas / Polska Press

fot. Andrzej Banas / Polska Press

fot. Andrzej Banas / Polska Press

fot. Andrzej Banas / Polska Press

fot. Andrzej Banas / Polska Press

fot. Andrzej Banas / Polska Press

fot. Andrzej Banas / Polska Press

fot. Andrzej Banas / Polska Press

fot. Andrzej Banas / Polska Press

fot. Andrzej Banas / Polska Press
15.09.2018 krakow mecz ekstraklasa pilka nozna wisla krakow - lechia gdansk , ireneusz jakubik aktor na trybunach stadionu fot. wojciech matusik / polskapresse gazeta krakowska
fot. Wojciech Matusik
1 / 11

[przycisk_galeria]
Spotkanie od początku rozgrywane było w szybkim tempie. Akcje obu zespołów były dynamiczne, kibice nie mogli narzekać na brak sytuacji. W 7. minucie rzut wolny wywalczył piłkarz Lechii. Do piłki podszedł Patryk Lipski, którego fani Wisły próbowali zdekoncentrować przeraźliwymi gwizdami. Pomocnik Lechii uderzył jednak idealnie. Piłka jeszcze otarła się od ramienia stojącego w murze Jesusa Imaza i wpadła do siatki tuż przy dalszym słupku. Było 1:0 dla Lechii.

Gospodarze rzucili się do odrobienia straty. Kilka dogodnych sytuacji miał Zdenek Ondrasek. Świetnie wykorzystał jednak podanie Imaza w 18. minucie. Czech przepuścił piłkę przed "szesnastką" do Hiszpana, który od razu odegrał do kolegi. Ten osaczony przez dwóch rywali podał z powrotem do Jesusa Imaza głową. Jego strzał został zablokowany przez wbiegającego w bramkę Michała Nalepę, ale snajper "Białej Gwiazdy" z bliska zdołał ją skierować do siatki. Po niecałych ośmiu minutach mogło być już 2:1 dla gospodarzy. Napastnik skierował piłkę do siatki po podaniu Rafała Boguskiego, jednak sędzia liniowy widział, jak piłka opuściła już boisko przed zagraniem zawodnika Wisły.
Piłka za boiskiem #WISLGD pic.twitter.com/V5NLqqZwQQ— Konrad Mazur (@KonradMazur89) 15 września 2018

Lechia osiągnęła po raz drugi prowadzenie w tym spotkaniu w 36. minucie. Artur Sobiech był faulowany przez Macieja Sadloka w polu karnym. Decyzja arbitra została podparta weryfikacją VAR i mieliśmy rzut karny, którego wykorzystał Flavio. Od tej pory strzelała już tylko Wisła. Gola do szatni zdobył bowiem Jakub Bartkowski. Obrońca wyskoczył najwyżej do centry z rzutu rożnego i głową skierował ją tuż za linię końcową. Z niej wybił się jeszcze Patryk Lipski, ale sędzia uznał gola.

W 64. minucie świetną akcję przeprowadził Martin Kostal i Rafał Pietrzak. Po centrze drugiego z wymienionych na dalszy słupek, Dawid Kort uderza głową i trafia w Filipa Mladenovicia, po czym piłka ląduje w siatce. Lechistów na łopatki położył Kamil Wojtkowski - był to jego pierwszy kontakt z piłką po kilkunastu sekundach pobytu na boisku. Po dalekim wybiciu Mateusza Lisa z "piątki" Rafał Boguski urwał się Stevenowi Vitorii i podał przed bramkę - nad bezradnym Dusanem Kuciakiem - do Kamila Wojtkowskiego. Ten z dwóch metrów dopełnił formalności.

Pod koniec spotkania rzut karny zmarnował Maciej Sadlok. Po minucie było już jednak 5:2 i powtórka z meczu z Lechem Poznań. Rafała Pietrzaka z rzutu rożnego piłkę głową na dalszy słupek przedłuża Jesus Imaz, skąd kapitan "Białej Gwiazdy" Rafał Boguski szczupakiem kieruje ją do siatki.

Koncertowy mecz w wykonaniu Wisły oglądało na trybunach 23 052 widzów

Atrakcyjność meczu: 8/10
Piłkarz meczu: Rafał Boguski

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Najlepsza jedenastka startu sezonu w Ekstraklasie

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/48c05fd9-8645-59ff-7105-b7f391b86847,6173526e-5fc8-0f69-00f3-407fcfd9d4dd,embed.html[/wideo_iframe]