ŁKS Łódź - Warta Działoszyn LIVE! Czy ŁKS umocni się na pozycji lidera?
Chociaż, po remisie KS Paradyż z Mazovią Rawa Mazowiecka, w tej kolejce Łódzki Klub Sportowy może czuć się spokojny o zajmowaną pozycję lidera, w niedzielne popołudnie dla podopiecznych Wojciecha Robaszka nie wchodzi w grę inny rezultat, niż zwycięstwo. Na al. Unii Lubelskiej przyjeżdża rozgromiona na jesień przez łodzian Warta Działoszyn. Zapraszamy na relację LIVE z tego spotkania w Ekstraklasa.net!
fot. Jareczek
Po odzyskaniu pozycji lidera, co biało-czerwono-białym udało się tydzień temu w Zelowie, po zaledwie czterech dniach od jej utraty, teraz - dzięki kolejnemu potknięciu drugiego w tabeli Paradyża - łodzianie mają szansę zwiększyć na razie tylko jednopunktową przewagę nad ligowym przeciwnikiem. Wbrew pozorom jednak w niedzielne popołudnie nie będzie łatwo o zwycięstwo.
Warta Działoszyn potrafi zaskoczyć. Na jesień rzeczywiście została przez podopiecznych Wojciecha Robaszka zmiażdżona, ale w rundzie wiosennej wydaje się nie mieć już kompleksów wobec dużo wyżej plasujących się w stawce przeciwników. Trzeci w tabeli Zjednoczeni Stryków czy czwarty Widok Skierniewice musieli już uznać wyższość zespołu prowadzonego przez Grzegorza Bodnara. Z drugiej strony działoszynianie potrafili ulec np walczącym o utrzymanie Czarnym Rząśnia, więc na zakończenie weekendu możemy spodziewać się wszystkiego.
W pojedynku z Wartą - jak i już niestety wszystkich do końca sezonu - nie zobaczymy napastnika Olafa Okońskiego. Uraz stawu skokowego, jakiego doznał w trakcie meczu z Pilicą Przedbórz, nie pozwoli mu wrócić na murawę w rundzie wiosennej. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że nic nie stanie na przeszkodzie, by na boisku pojawił się Aleksander Ślęzak. Od piątku, po kilkudniowej przerwie, pomocnik ŁKS brał udział w treningach i w niedzielę będzie do dyspozycji trenera.
Spotkanie Łódzkiego Klubu Sportowego z Wartą Działoszyn rozpocznie się o godzinie 17:00. Zapraszamy na relację LIVE z meczu 29. kolejki IV ligi w Ekstraklasa.net!
Czytaj także: Kibice ŁKS nie pojadą do Poddębic. Ner boi się... fanatyków Widzewa