menu

Kamil Cupriak dał łodzianom przedświąteczne zwycięstwo. ŁKS z kompletem punktów

5 kwietnia 2015, 01:09 | Monika W.

Łódzki Klub Sportowy sprawił prezent na Święta Wielkiej Nocy swoim kibicom. Podopieczni Marka Chojnackiego i Dariusza Bratkowskiego zrehabilitowali się za ostatnią porażkę z rezerwami Legii Warszawa. Pomimo fatalnych warunków atmosferycznych zdołali pokonać Start Otwock i dopisać do swojego konta komplet punktów.

Kamil Cupriak strzelił decydującego o zwycięstwie ze Startem Otwock gola.
Kamil Cupriak strzelił decydującego o zwycięstwie ze Startem Otwock gola.
fot. Paweł Łacheta

Łódzki Klub Sportowy i Start Otwock jako ostatnie zespoły przed Świętami Wielkiej Nocy wybiegły na trzecioligowe boiska. W sobotnie popołudnie powalczyły o punkty przy al. Unii Lubelskiej 2, choć aura z pewnością nie była ku temu sprzyjająca. Obfite opady już na początku spotkania wymusiły zmianę piłki na pomarańczową, a zalegające na murawie woda i śnieg utrudniały oby drużynom rozgrywanie piłki.

Zawodnicy musieli sobie jakoś poradzić i mimo utrudnień udawało się konstruować akcje. Brakowało dokładności, co sprawiało, że piłka zazwyczaj kończyła w rękach bramkarzy bądź rozmijała się z celem. Mimo wszystko łodzianie byli coraz bliżej zdobycia bramki. Między innymi Artur Golański próbował zaskoczyć golkipera gości huknięciem z mniej więcej trzydziestu metrów, ale ten zachowując zimną krew sparował piłkę, która jeszcze odbiła się od poprzeczki. Jednak co ma być, to będzie i na dwadzieścia minut przed końcem meczu futbolówka trafiła do siatki, skierowana tam głową Kamila Cupriaka.

Napastnik po raz kolejny wpisał się więc na listę strzelców. Dwukrotnie uczynił to już w środę w meczu z rezerwami Legii Warszawa, gdzie dzięki jego bramkom łodzianie bliscy byli wywalczenia remisu. To on przy prowadzeniu rywali dwukrotnie pokonał Konrada Jałochę, dając zespołowi wyrównanie. Wtedy jednak o powrocie do Łodzi bez punktów zadecydował karny w ostatnich chwilach spotkania. Tym razem już żadna taka sytuacja nie miała miejsca i biało-czerwono-białym udało się dowieźć do końca zwycięstwo, a trafienie Kamila Cupriaka okazało się być na wagę sukcesu.

Sobotnia wygrana pozwoliła podopiecznym Marka Chojnackiego i Dariusza Bratkowskiego odrobinę zmniejszyć stratę do plasujących się wyżej rywali. Spotkania pierwszej czwórki trzeciej ligi łódzko-mazowieckiej zakończyły się bowiem remisami. Lider Radomiak Radom podzielił się punktami w derbach z czwartą Bronią, drugi Ursus Warszawa z Pilicą Białobrzegi a czwarty Pelikan Łowicz z Polonią Warszawa.

Obserwuj

Polecamy