menu

ŁKS Łódź pokonał PGE GKS Bełchatów [ZDJĘCIA]

12 lutego 2017, 10:50 | Dariusz Piekarczyk

W sobotę mistrz jesieni grupy pierwszej III ligi ŁKS Łódź, pokonał drugoligowców z PGE GKS Bełchatów 2:1 (2:0).


fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta

fot. Paweł Łacheta
1 / 34

Gole dla łodzian strzelili Maksymilian Rozwandowicz i Patryk Szymański, a więc piłkarze, którzy przyszli do ŁKS zimą. Bramkę dla „Brunatnych” zdobył Marcin Krzywicki, który nie omieszkał pochwalić się na Twitterze golem. „Pakuję gola z 50 metrów” - napisał. „Krzywy”, bo taki pseudonim ma piłkarz, chwali się zresztą na Twitterze, że jest jego królem, a w wolnych chwilach piłkarzem. Nie wyobraża sobie życia bez piłki i kobiet.

Jak mecz ocenili trenerzy obu drużyn? - Wynik nie jest tu najważniejszy, choć wygrana cieszy - mówi Marcin Pyrdoł, szkoleniowiec ŁKS. - Cieszy także i to, że zdobywamy bramki. Przed nami jeszcze trzy sparingi i nie będziemy już grali na dwie grupy. Czas już na optymalne zestawienie.

Błąd Przemysława Kaźmierczaka szkoleniowiec skomentował natomiast jako zagapienie. Na pytanie, czy bramkarz przegrał rywalizację z Michałem Kołbą, odpowiedział, że są jeszcze trzy mecze kontrolne.

A Mariusz Pawlak, szkoleniowiec „Brunatnych”? - Staram się uczyć piłkarzy, żeby do każdego meczu podejść poważnie. Tak też podeszliśmy do spotkania z ŁKS. To był pożyteczny sparing, a gole kuriozum.

Zrobiliśmy błędy, tak induwidualne jak i cała drużyna. Mieliśmy dużo niecelnych podać, jeszcze ciężko biegaliśmy, ale to normalne po ośmiu dniach ciężkiej pracy. Trzeba wyciągnąć wnioski z tego meczu. Jeśli chodzi o zawodników testowanych, to najpóźniej w poniedziałek zadecydujemy co z nimi. W najbliższą sobotę gramy w Pruszkowie ze Zniczem i tu już rozpoczniemy składem pod kątem rozgrywek ligowych.

Więcej w poniedziałkowym "Dzienniku Łódzkim"


Polecamy