ŁKS Łódź pokonał PGE GKS Bełchatów [ZDJĘCIA]
W sobotę mistrz jesieni grupy pierwszej III ligi ŁKS Łódź, pokonał drugoligowców z PGE GKS Bełchatów 2:1 (2:0).
Gole dla łodzian strzelili Maksymilian Rozwandowicz i Patryk Szymański, a więc piłkarze, którzy przyszli do ŁKS zimą. Bramkę dla „Brunatnych” zdobył Marcin Krzywicki, który nie omieszkał pochwalić się na Twitterze golem. „Pakuję gola z 50 metrów” - napisał. „Krzywy”, bo taki pseudonim ma piłkarz, chwali się zresztą na Twitterze, że jest jego królem, a w wolnych chwilach piłkarzem. Nie wyobraża sobie życia bez piłki i kobiet.
Jak mecz ocenili trenerzy obu drużyn? - Wynik nie jest tu najważniejszy, choć wygrana cieszy - mówi Marcin Pyrdoł, szkoleniowiec ŁKS. - Cieszy także i to, że zdobywamy bramki. Przed nami jeszcze trzy sparingi i nie będziemy już grali na dwie grupy. Czas już na optymalne zestawienie.
Błąd Przemysława Kaźmierczaka szkoleniowiec skomentował natomiast jako zagapienie. Na pytanie, czy bramkarz przegrał rywalizację z Michałem Kołbą, odpowiedział, że są jeszcze trzy mecze kontrolne.
A Mariusz Pawlak, szkoleniowiec „Brunatnych”? - Staram się uczyć piłkarzy, żeby do każdego meczu podejść poważnie. Tak też podeszliśmy do spotkania z ŁKS. To był pożyteczny sparing, a gole kuriozum.
Zrobiliśmy błędy, tak induwidualne jak i cała drużyna. Mieliśmy dużo niecelnych podać, jeszcze ciężko biegaliśmy, ale to normalne po ośmiu dniach ciężkiej pracy. Trzeba wyciągnąć wnioski z tego meczu. Jeśli chodzi o zawodników testowanych, to najpóźniej w poniedziałek zadecydujemy co z nimi. W najbliższą sobotę gramy w Pruszkowie ze Zniczem i tu już rozpoczniemy składem pod kątem rozgrywek ligowych.
Więcej w poniedziałkowym "Dzienniku Łódzkim"