ŁKS Łódź - Legia II Warszawa 1:1 [RELACJA, ZDJĘCIA]
ŁKS Łódź zremisował w niedzielę, 6 listopada, z Legią II Warszawa.
W 14. kolejce ŁKS Łódź zapewnił sobie trzy punkty, w meczu z Lechią Tomaszów Mazowiecki w ostatniej akcji meczu. W niedzielę, 6 listopada, zawodnicy lidera tabeli aż tyle szczęścia nie mieli. Zremisowali, na swoim stadionie, z rezerwami Legii Warszawa 1:1 (1:0) i - tak naprawdę - mogą być zadowoleni ze zdobycia jednego punktu.
Był to piąty w historii mecz obu drużyn w III lidze i trzeci na stadionie przy Alei Unii 2. ŁKS nie wygrał u siebie żadnego z tych spotkań, dwa zremisował i jedno przegrał. W stolicy pokonał za to wojskowych 2:0 (1:0). Było to 30 kwietnia 2016 roku. 1 czerwca 2015 roku przegrał 2:3 (0:2).
Łodzianie przystąpili do niedzielnego meczu wiedząc o porażce Widzewa w Nowym Mieście Lubawskim z Drwęcą 2:3 (2:0). Legia II natomiast wyszła w pierwszym składzie ze Stojanem Vranjeśem. To zawodnik, który w poprzednim sezonie zdobył z “Wojskowymi” mistrzostwo Polski i Puchar Polski. W rundzie jesiennej, tylko raz wystąpił w meczu ekstraklasy. Było to 20 sierpnia, kiedy to Legia przegrała, na Łazienkowskiej, z Arką Gdynia 1:3 (0:2).
Mecz rozpoczął się od małego zamieszania, bo zdaniem sędziów, zbyt widoczne były linie namalowane wcześniej na mecz rugby. Ostatecznie jednak "sprawiedliwi" pozwolili grać. Odważniej zaczęli legioniści. W wybornej sytuacji znalazł się Konrad Michalak, ale spudłował. Gdyby trafił w światło bramki Michał Kołba nie miałby nic do powiedzenia. ŁKS odpowiedział niecelnym strzałem Jewhena Radionowa i potężnym uderzeniem z woleja Łukasza Kopki. Piłkę, po tym strzale, złapał bramkarz Legii II. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa skończy się bezbramkowym remisem, lewą stroną boiska pomknął Patryk Bryła. Kiedy znalazł się na wysokości pola karnego dośrodkował. Na takie piłki tylko czeka "lis pola karnego" Jewhen Radionow. Mający trochę swobody Ukrainiec strzałem głową pokonał Dominika Kąkolewskiego.
Po zmianie stron piłkarze ŁKS, do czego już zdążyli przyzwyczaić swoich fanów, grali już słabiej. Wykorzystali to przyjezdni i w 60 minucie było 1:1. Mateusz Wieteska popisał się długim, ale skutecznym, podaniem do Tomasza Nawotki. Ten przyjął piłkę i znalazł się w sytuacji sam na sam z Michałem Kołbą. Bramkarz gospodarzy odbił piłkę po strzale legionisty, ale przy dobitce nie miał już nic do powiedzenia. Dziesięć minut później była szansa na objęcie prowadzenia przez łodzian. Strzał Damiana Guzika zablokowali jednak obrońcy.W końcowych minutach meczu w polu karnym gości padał dwukrotnie superrezerowy Maksym Kowal. Sędzia nie wskazał jednak na “wapno”, bo prawdę powiedziawszy nie miał do tego podstaw.
- Wynik jest sprawiedliwy - mówił po meczu Marcin Pyrdoł, trener ŁKS Łódź. - Legia II postawiła nam trudne warunki. To zgrany, będący na wysokim piłkarskim poziomie zespół. Drużyna zaimponowała mi dobrym wyszkoleniem technicznym. Moim zdaniem legioniści to jedna z najlepszych drużyn w naszej lidze. Po golu na 1:0 można było liczyć na wygraną. Goście jednak wyrównali, mieli też swoje sytuacje. Nie robimy z remisu tragedii. Tym razem nikogo nie wyróżniam, Cały zespół zasłużył na pochwałę, głównie za to, że do końca meczu próbował zdobyć zwycięskiego gola. Cóż, przed nami jeszcze mecz w Łomży, na który pojedziemy w najsilniejszym składzie, bo nikt nie pauzuje za kartki. Nikt też nie narzeka na urazy. Rundę jesienną kończymy spotkaniem, na swoim boisku, z solidnym Ursusem Warszawa. Liczymy na sześć punktów.
ŁKS Łódź - Legia II Warszawa 1:1 (1:0). 1:0 - Jewhen Radionow (45+2, głową), 1:1 - Tomasz Nawotka (60)
ŁKS: Michał Kołba - Damian Guzik (88, Marcin Kacela), Kamil Juraszek, Aleksander Ślęzak, Kamil Rozmus - Paweł Pyciak, Przemysław Kocot, Mariusz Cichowlas (81, Maksym Kowal), Łukasz Kopka - Patryk Bryła (71, Dawid Sarafiński), Jewhen Radionow. Trener: Marcin Pyrdoł. Kierownik drużyny: Jacek Żałoba.
Legia II: Dominik Kąkolewski - Jakub Szrek, Mateusz Zawal (46, AdrianMałachowski), Mateusz Wieteska, Mateusz Hołownia - Konrad Michalak, Bartłomiej Urbański (59, Michał Trąbka), Stojan Vranjeś, Tomasz Nawotka (69, Adam Ryczkowski) - Sebastian Szymański, Sandro Kulenović (78, Michała Suchanek). Trener: Krzysztof Dębek. Kierownik drużyny: Marcin Muszyński.
Żółte kartki: Paweł Pyciak, Mariusz Cichowlas - Dominik Kąkolewski, Konrad Michalak.
Sędziował: Łukasz Małaszewski (Białystok).
Widzów: około 2.000.