Liga Mistrzów idzie na rekord. Liverpool jeden wyrównał
31 - tyle goli strzelili piłkarze we wtorkowych meczach Ligi Mistrzów. Jeśli w środę w ośmiu meczach padną przynajmniej 24 bramki, to będzie to nowy rekord jednej kolejki rozgrywek. Jeden rekord został jednak wyrównany. Liverpool odniósł najwyższe wyjazdowe zwycięstwo.
fot. AP/EAST NEWS
- Zagraliśmy całkiem nieźle, inaczej nie można wygrać 7:0 - stwierdził z uśmiechem trener Liverpoolu Juergen Klopp. - Moi piłkarze zasłużyli na tak wysokie zwycięstwo. Dużo pracujemy nad stwarzaniem sytuacji. Czasem nie wygrywamy meczów przez brak skuteczności. Przeciwko Mariborowi nie mieliśmy tego problemu - dodał Niemiec.
Strzelanie już w czwartej minucie zaczął Roberto Firmino, który spotkanie skończył z dwoma golami na koncie. Podobnie jak Mohamed Salah i Coutinho. Po bramce w końcówce spotkania dołożyli Alex Oxlade-Chamberlain i Trent Alexander-Arnold. W sumie piłkarze The Reds oddali 21 strzałów z czego 15 w bramkę.
- Pierwszą bramkę zdobyliśmy wychodząc spod pressingu rywala. Kolejne padały po kontrach, co było dla nas łatwiejsze. Cieszy to, że nie odpuściliśmy po pierwszej połowie, kiedy wygrywaliśmy 4:0 - podsumował 50-letni szkoleniowiec Liverpoolu.
Siedem strzelonych goli mistrzowi Słowenii to wyrównanie rekordu najwyższej wyjazdowej wygranej. Angielski klub dołączył do Olympique Marsylia i Szachtara Donieck. Pierwsi w listopadzie 2010 r. ograli Żilinę, a drudzy - w październiku 2014 r. BATE Borysów.
Drużynom zabrakło jednej bramki do wyrównania rekordu najwyższego zwycięstwa. Dwa lata temu 8:0 Real Madryt wygrał z Malmo, a w 2007 r. Besiktas padł ofiarą... Liverpoolu.
Po tej wygranej Liverpool z pięcioma punktami jest liderem grupy E. Taki sam dorobek, ale gorszy bilans bramek ma Spartak Moskwa. Rosyjski klub wygrał we wtorek z Sevillą 5:1. To drugi najwyższy wynik w tej serii gier.
Łącznie piłkarze strzelili w niej do tej pory 31 goli. Rekord rozgrywek w obecnej formie wynosi 54 i został ustanowiony w pierwszej kolejce tegorocznej edycji.
Jarosław Niezgoda po meczu z Lechią: Nie mówmy o nowym otwarciu, najpierw wygrajmy kilka meczów