menu

Szybka kontra: Adios Amigos! Dzisiaj żegnamy Blaugranę

12 marca 2013, 13:08 | Sebastian Czapliński

Rozpoczęło się końcowe odliczanie. Prawdopodobnie już jutro, obudzimy się w zupełnie innym świecie. Świat bez FC Barcelony w ćwierćfinale Champions League? Brzmi to jak lekki żart, ale nikomu nie jest dziś do śmiechu, a w szczególności, piłkarzom Barcy.

Barcelona - Milan LIVE! Pojedynek na miarę finału Ligi Mistrzów

To, że Barca odpadnie dziś z rozgrywek Champions League jest pewniejsze, niż trafienie „ósemki” w Kaskadzie. A uwierzcie mi, trafić „ósemkę” w Kaskadzie, to można siedem razy na dziesięć prób. Bo gdzie tu szukać jakiegoś promyczka nadziei dla zawodników „Blaugrany”? Na pewno nie w ostatnim meczu z Deportivo, w którym Messi i spółka nie pokazali niczego, czym mogliby postraszyć AC Milan przed rewanżowym spotkaniem (chyba, że bramkarzem - Pinto, który postanowił kopiować nijakiego Recbera Rustu. Jeszcze tylko czarna farba pod oczami i można śmiało wybiegać na futbolową wojnę!). Barcelona, w meczu z Deportivo, grała jak ”Ivan i Delfin” podczas konkursu Eurowizji. Niby fajnie i z przytupem, tylko że raczej, nie do zaakceptowania. David Villa? Przykro było patrzeć na tego piłkarza. Szczęśliwi ci, którzy go nie widzieli. Dramat.

Chodzą słuchy, że AC Milan zagra na Camp Nou zaledwie jednym napastnikiem. Ustawienie 4-5-1? To mogłoby całkowicie zabić FC Barcelonę. Przeforsować podwójną linię obrony włoskiego zespołu, nie byłoby zadaniem łatwym, o ile niewykonalnym. Jeżeli czwórka obrońców Milanu będzie tak skuteczna, jak nasza czwórka z Rudego 102, to fani włoskiego klubu mogą być spokojni o końcowy rezultat. No i ten El Shaarawy… Swego czasu rozmawiałem z jednym z argentyńskich dziennikarzy - Pablo Aro Geraldesem, o tym, kto według niego jest najbardziej obiecującym piłkarzem na świecie. Nie miał wątpliwości, wskazując właśnie na napastnika AC Milan. Kiedyś usłyszałem od kogoś, że gdyby nie reklamy, to do dziś myślałby, że „Cellulitis”, był greckim filozofem. Tak samo jest z El Shaarawym. Gdyby nie jego fantastyczne bramki w Serie A i świetne występy w Champions League, niektórzy słysząc jego nazwisko zastanawialiby się, czy nie jest to przypadkiem jakiś „ziomek” boga słońca Re.

Statystyki także są ciosem dla piłkarzy „Blaugrany”. Nigdy w historii Champions League, nie zdarzyło się, aby zespół, który przegrał pierwsze wyjazdowe spotkanie 0:2, awansował do dalszej fazy rozgrywek. Oczywiście można przerwać tę statystykę, ale aby to zrobić, należy być w odpowiednio wysokiej formie. Czy piłkarze Barcelony, w obecnej sytuacji, w takiej formie są? Dla Barcy lepsze jutro było wczoraj… This is fact.

Pewne jest, że dziś będziemy świadkami czegoś niespotykanego. Albo Barca po raz kolejny wpisze się w historię futbolu i dokona czegoś, czego nie dokonał przed nią nikt inny, bądź też (i tu prawdopodobieństwo większe, niż „ósemki” w Kaskadzie!) pożegnamy, już na dobre, „erę Barcelony”. Ten mecz musi zobaczyć każdy! Bez wyjątku! Nie dajcie zasnąć dziecku po wieczorynce, zabierzcie żonie pilota, aby nie przełączała kanałów na polskie seriale z Mroczkami w roli głównej, zakupcie dla dziadka nowe okulary, aby mógł z jeszcze większą dokładnością przyglądać się poczynaniom zawodników obydwu zespołów na boisku. Wszyscy są dziś na Camp Nou! Oczami i myślami…

Mecz FC Barcelona - AC Milan:


https://twitter.com/s_czaplinski