menu

Juventus odrodził się i wyszarpał remis z Bayernem. Wszystko rozstrzygnie się w Monachium [ZDJĘCIA]

23 lutego 2016, 22:37 | Sebastian Chmielak

Juventus we wtorkowy wieczór przeszedł drogę z piekła do nieba. Przed własną publicznością turyńczycy przegrywali z Bayernem już 0:2, ale ostatecznie zremisowali to spotkanie 2:2. Podopieczni Massimiliano Allegrego zachowali tym samym szansę na awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, ale faworytem wciąż pozostają Bawarczycy.

Gospodarze podeszli do meczu z dużym respektem do rywali. Juventus oddał inicjatywę niemieckiej drużynie, która od początku osiągnęła przewagę na Juventus Stadium. Już w 4. minucie Arturo Vidal mocnym strzałem sprzed pola karnego zmusił do interwencji golkipera mistrza Italii. Podopieczni Pepa Guardioli powinni prowadzić po kwadransie gry. Robert Lewandowski otrzymał bardzo dobre podanie w polu karnym Starej Damy. Polak przyjęciem piłki zwiódł jednego z defensorów Juventusu, a następnie wyłożył piłkę Thomasowi Muellerowi. Niemiec miał problemy z opanowaniem trochę niedokładnie zagranej piłki i ostatecznie nie zdołał wpakować futbolówki do siatki.

W 43. minucie zawodnik Bayernu był już bezbłędny. Arjen Robben zacentrował do Douglasa Costy. Następnie Brazylijczyk zagrał wzdłuż pola karnego. Futbolówka odbiła się od jednego z zawodników i trafiła do Muellera, który uderzeniem z jedenastego metra pokonał Gigi Buffona. W pierwszej połowie jedynie przez kilka minut kibice zgromadzeni na Juventus Stadium oglądali wyrównane spotkanie.

Przyjezdni bardzo dobrze rozpoczęli również drugą odsłonę, ponieważ w 55. minucie strzelili drugą bramkę. Robben tradycyjnie zszedł z piłką do środka i sprzed pola karnego trafił do bramki. Kilka minut później Lewandowski przeniósł piłkę nad poprzeczką po uderzeniu głową. Mueller dograł bardzo dobrą piłkę, a kapitan reprezentacji Polski minimalnie się pomylił.

Piłkarze Juventusu nie podłamali się i już w 63. minucie Paulo Dybala wykorzystał sytuację sam na sam z Manuelem Neuerem. Kilkadziesiąt sekund później golkiper lidera Bundesligi był zmuszony interweniować po bardzo groźnym strzale Juana Cuadrado. Następna akcja turyńczyków zakończyła się golem. Alvaro Morata zagrał wzdłuż bramki na piętnasty metr, a tam Stefano Sturaro w trudnej sytuacji, na wślizgu zdołał skierować futbolówkę do siatki. Do końca zawodów wynik nie uległ zmianie i mecz zakończył się remisem 2:2.

Stara Dama pokazała charakter w ostatnich 30 minutach. Lider Serie A zdołał odwrócić losy spotkania i tym samym rewanż na Allianz Arena będzie zacięty. Monachijczycy natomiast pokazali, że gdy rywal mocniej przyciśnie ich defensywę, to ta się gubi i popełnia błędy. Mecz bardzo ciekawy, na pewno nie zawiódł kibiców. Rewanż będzie zapewne równie dobrym widowiskiem, jak spotkanie w stolicy Piemontu.

Więcej o LIDZE MISTRZÓW


Polecamy