Borussia M'Gladbach lepsza od Sevilli. Koniec nadziei na awans drużyny Krychowiaka [ZDJĘCIA]
W meczu 5. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów Borussia M'Gladbach pokonała Sevillę 4:2. Porażka sprawiła, że drużyna Grzegorza Krychowiaka straciła szanse na awans do 1/8 finału rozgrywek.
Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Borussii Moenchengladbach. Podopieczni Andre Schuberta znacznie dłużej utrzymywali się przy piłce, ale nie potrafili tego przekuć na groźne sytuacje podbramkowe. Szczęścia szukali głównie uderzeniami zza pola karnego, ale były one niecelne lub na posterunku był nieźle dysponowany tego dnia Sergio Rico. Najczęściej golkipera Sevilli próbował pokonać z dystansu, będący ostatnimi czasy w dobrej formie, Brazylijczyk Raffael.
Borussia skutecznie utrudniała rozgrywanie futbolówki drużynie Grzegorza Krychowiaka. Zawodnicy gospodarzy atakowali rywali już pod ich polem karnym, zmuszając Andaluzyjczyków do grania długimi podaniami, co nie przynosiło zbyt korzystnych efektów. Team pod wodzą Unaia Emery'ego niekiedy miał kłopoty, aby przedostać się na połowę "Źrebaków", gdyż tracił futbolówkę na ich rzecz już w środku pola, przy konstruowaniu akcji.
Sevilla niezbyt często przedzierała się pod bramkę Borussii, ale kiedy już to się jej udało, siała niemały zamęt w jej szeregach, lecz brakowało zazwyczaj odpowiedniego wykończenia. Najbliżej szczęścia po stronie przyjezdnych w pierwszej odsłonie był w 19. minucie Jewhen Konopljanka, kiedy to po świetnej kontrze, Kevin Gameiro zagrał do niego w polu karnym, a on z siedmiu metrów trafił w Yanna Sommera.
Ta wyśmienita, niewykorzystana okazja zemściła się na triumfatorze dwóch poprzednich edycji Ligi Europy w 29. minucie. Granit Xhaka zdecydował się na strzał zza "szesnastki", do futbolówki wyskoczył idealnie w tempo Lars Stindl i na piątym metrze przeciął jej tor lotu, pokonując bezradnego Sergio Rico. Wcześniej autor pierwszego gola mógł jeszcze dwukrotnie wykazać się w polu karnym Sevilli. Najpierw w 23. minucie, kiedy to centrę Raffela próbował efektownie nożycami zamienić na gola, zaś chwilę później spróbował uderzenia po długim słupku po podaniu otrzymanym od Fabiana Johnsona, ale golkiper zdołał sparować piłkę na rzut rożny.
Role w meczu odwróciły się dopiero w ostatnich pięciu minutach pierwszej połowy. Wówczas to Sevilla zepchnęła do głębokiej defensywy piłkarzy Borussii, którzy zaczęli się gubić. Jednak centry Andaluzyjczyków nie dochodziły do adresatów, zaś próby uderzeń były niecelne lub blokowane.
Po zmianie stron zgromadzeni na Borussia Park kibice byli już świadkami bardziej wyrównanego widowiska i jeszcze ciekawszego niż przed przerwą. Obie strony atakowały na przemian, ale zdecydowanie większe zagrożenie stwarzała Sevilla, lecz tego dnia skuteczność nie była jej najmocniejszą stroną. Sam Kevin Gameiro nie tylko mógł wyrównać, ale także wyprowadzić swój zespół na prowadzenie. Miał jednak problemy, aby skierować futbolówkę w prostokąt. Przed szansą na wpisanie się na listę strzelców stanął również reprezentant Polski Grzegorz Krychowiak w 51. minucie, kiedy to po dośrodkowaniu Evera Banegi, główkował nad poprzeczką.
Los za niewykorzystane sytuacje ponownie pokarał piłkarza Unaia Emery'ego w 68. minucie. Fabian Johnson ładnym uderzeniem po długim słupku nie dał szans Sergio Rico. W pierwszym kwadransie drugiej części zawodów Borussia nadal z uporem maniaka próbowała strzałów z dystansu, ale nie przynosiło to efektów i z czasem zaprzestała takich prób. Warto odnotować jedynie, że w 54. minucie Granit Xhaka huknął jak z armaty z pierwszej piłki z około 30 metrów, ale andaluzyjski golkiper popisał się fantastyczną paradą. W 72. minucie po raz kolejny Sergio Rico musiał ratować swoich kolegów przed utratą gola, kiedy to po fantastycznej, zespołowej akcji "Źrebaków", Raffael stanął znalazł się z nim "sam na sam" i wyszedł zwycięsko z tego pojedynku. Jednak Brazylijczyk sześć minut później już nie pomylił się. Lars Stindl oszukał obronę Sevilli dobrym podaniem, futbolówkę przejął Raffael i sfinalizował bez większych problemów akcję.
Nadzieje na chociażby wywiezienie punktu z Moenchengladbach dał Sevilli w 82. minucie Vitolo, który po zagraniu Fernando Llorente, znalazł się w sytuacji "jeden na jeden" z Yannem Sommerem i podcinką umieścił piłkę w siatce. Jak szybko iskierka nadziei na remis pojawiła się, tak szybko zniknęła. Rozgrywający świetne zawody Lars Stindl pokonał Sergio Rico strzałem po ziemi z około dwudziestu metrów i stało się jasne, że komplet punktów pozostanie w Moenchengladbach. Sewilczyków stać jeszcze było jedynie na zmniejszenie dystansu w pierwszej z dwóch doliczonych minut. Przeprowadzający solową akcję Grzegorz Krychowiak został sfaulowany w obrębie pola karnego przez Granitę Xhakę i Damir Skomina wskazał na "wapno". Jedenastki nie zmarnował Ever Banega.
Po dobrym spotkaniu Borussia zwyciężyła 4:2 i przesunęła się na trzecią pozycję w grupie kosztem Sevilli. O zwycięstwie "Źrebaków" zadecydowała przede wszystkim lepsza skuteczność. Gdyby przyjezdni wykorzystali choć część stworzonych sytuacji rezultat końcowy mógłby być zupełnie inny. W ostatniej serii gier, za dwa tygodnie, Borussia i Sevilla stoczą korespondencyjny pojedynek o trzecie miejsce premiowane grą na wiosnę w 1/16 finału Ligi Europy. W drugim spotkaniu grupy D Juventus ograł 1:0 Manchester City i obie ekipy są już pewne gry w 1/8 finału Champions League.