Jakub Świerczok nie pomógł Łudogorcowi w grze o Ligę Mistrzów. Beznadziejnie wykonał rzut karny [WIDEO]
Jakub Świerczok został antybohaterem Łudogorca Razgrad w starciu o drugą rundę Ligi Mistrzów z Ferencvarosem. Polski napastnik chciał wykonać rzut karny w stylu Antonina Panenki, czyli delikatnie podciąć piłkę nad bramkarzem. Krótko pisząc - nie wyszło. ZOBACZ WIDEO.
fot. Karolina Misztal/Polska Press
Tydzień temu węgierski Ferencvaros wygrał u siebie z Łudogorcem Razgrad 2:1. W 29. minucie środowego rewanżu także prowadził 2:1, ale bułgarska ekipa stanęła przed szansą na doprowadzenie do remisu, a później, kto wie... Miała bowiem rzut karny, za którego wykonanie zabrał się Jakub Świerczok.
26-letni napastnik urodziny w Tychach zrobił to jednak w jeden z najgorszych możliwych sposobów. Chciał oszukać bramkarz gości i delikatną podcinką przerzucić piłkę nad interweniującym bramkarzem. W podobny sposób, jak w rzutach karnych finału mistrzostw Europy w 1976 r. strzelił Antonin Panenka (wówczas dzięki niemu Czechosłowacja pokonała RFN). W tym przypadku kopia daleka była od oryginału (wideo poniżej, od 1:33), bo Denes Dibusz z łatwością złapał piłkę.
❌ Ludogorets striker Świerczok with an unbelievable Panenka penalty miss in the #UCL qualifier against Ferencvaros pic.twitter.com/S0iiT7dItg— mshumanov (@shumansko) 17 lipca 2019
Jakby nieszczęść Świerczoka było w środowy wieczór mało, trener zdjął go w przerwie. Jednak bez niego zespół nie odwrócił losów spotkania. Stracił jeszcze jednego gola, ale jednego też strzelił, dzięki samobójczemu trafieniu. Łudogorec przegrał 2:3 i odpadł z kwalifikacji do Ligi Mistrzów.
Cały mecz rozegrał za to inny Polak w zespole z Razgradu - Jacek Góralski.