Wejście smoka Jakuba Piotrowskiego. Premierowy gol w debiucie w fazie grupowej Ligi Europy
Lepszego debiutu w fazie grupowej Ligi Europy Jakub Piotrowski nie mógł sobie wymarzyć. Chwilę po tym jak znalazł się na boisku, zdobył swojego pierwszego gola w tych rozgrywkach. Jego KRC Genk pokonało Besiktas 4:2 i jest liderem Grupy I.
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
- Nigdy bym nie pomyślał, że w dwa sezony z pierwszoligowego Stomilu Olsztyn, gdzie byłem na wypożyczeniu, znajdę się w Belgii [w KRC Genk - red.]. Bardzo się z tego cieszę, ale nie mogę osiąść na laurach - obiecywał Jakub Piotrowski. I dotrzymał słowa: w czwartkowym meczu Ligi Europy zdobył swoją premierową bramkę w tych rozgrywkach. W 83. na 4:2 ustalił końcowy wynik wyjazdowego spotkania Belgów z Besiktasem.
Na boisku pojawił się kilka minut wcześniej. W 74. minucie, przy wyniku 3:1 zmienił Josepha Paintsila. Od razu ruszył do ataku i kilka chwil później strzałem głową z prawej strony na gola zamienił podanie od Mbwany Samatty. To nie tylko pierwsze trafienie Polaka w tych rozgrywkach, ale także premierowy występ. Lepszego debiutu Piotrowski raczej nie mógł sobie wymarzyć.
Zwłaszcza, że dobrze prezentuje się także sytuacja Genk w tabeli. Po trzech kolejkach są liderem grupy I mając na swoim koncie sześć punktów. O dwa oczka biedniejsze są Sarpsborg 08 oraz Malmo FF. Stawkę zamyka Besiktas. Następne starcie Belgów z Turkami już 8 listopada.
- Nie chcę zatrzymywać się na tym transferze, tylko iść jeszcze wyżej, wywalczyć sobie tutaj regularną grę. Na to jednak potrzeba treningów i cierpliwości - mówił Piotrowski. Teraz przed nim kolejne wyzwania. W weekend będzie miał szansę na debiut w lidze belgijskiej. Jak dotąd nie wstawał z ławki rezerwowych. Wejście smoka w Turcji może polepszyć jego notowania. Zwłaszcza, że po letniej kontuzji nie ma już śladu.