Liga Europy: Napoli bezradne w Londynie. Grali Milik i Zieliński
Liga Europy. Arsenal pewnie pokonał Napoli 2:0 i zapewnił sobie dużą zaliczkę przed rewanżem we Włoszech. Pierwszą bramkę dla Kanonierów zdobył Aaron Ramsey, natomiast trafienie samobójcze zanotował Kalidou Koulibaly. W zespole gości 90 minut zagrał Piotr Zieliński, a z ławki rezerwowych wszedł Arkadiusz Milik. Napoli zaprezentowało się z kiepskiej strony i tylko optymiści twierdzą, że po rewanżu to właśnie włoski klub będzie cieszył się z awansu.
fot. EASTNEWS
Liga Europy: Napoli bezradne w Londynie. Grali Milik i Zieliński
Piłkarze Arsenalu nie mieli łatwej drogi do ćwierćfinału Ligi Europy. "Kanonierzy" bez większego problemu wygrali co prawda fazę grupową, ale później mieli kłopoty zarówno z BATE Borysów, jak i Rennes. Napoli jesienią rywalizowało jeszcze w Lidze Mistrzów. W grupie z PSG i Liverpoolem włoski zespół zajął trzecie miejsce, przez co awansował do fazy pucharowej Ligi Europy. Ostatnio oba zespoły rywalizowały ze sobą w sezonie 2013/2014, w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Arsenal wygrał u siebie 2:0, takim samym wynikiem, ale na korzyść Napoli, zakończyło się starcie we Włoszech. Anglicy mieli wówczas lepszy bilans bramkowy w grupie i awansowali do fazy pucharowej.
Na pierwszą bramkę nie musieliśmy czekać zbyt długo. W 14. minucie Mario Rui stracił piłkę w środku pola, na jeden kontakt wymienili piłkę Oezil, Lacazette, Maitland-Niles i Aaron Ramsey. Ten ostatni wykończył wszystko pewnym strzałem, gospodarze mogą cieszyć się z zasłużonego prowadzenia. Napoli próbowało odpowiedzieć szybkim golem wyrównującym, ale do własnej siatki trafił Kalidou Koulibaly. Fabian Ruiz stracił futbolówkę na rzecz Lucasa Torreiry, ten przebiegł kilkanaście metrów i oddał strzał z dystansu. Nie było to dobre uderzenie, ale piłka odbiła się od senegalskiego obrońcy i wpadła do siatki.
Podopieczni trenera Carlo Ancelottiego skonstruowali groźną akcję tuż przed przerwą. Świetną piłkę na prawej stronie dostał Callejon, wycofał futbolówkę do Insigne, lecz ten w świetnej sytuacji uderzył wysoko nad bramką. Była to jedna z nielicznych sytuacji, w której widać było zalążek gry kombinacyjnej i ofensywny zmysł. Azzurri przez większość spotkania bronili się jednak przed zdecydowanymi atakami Kanonierów.
W 66. minucie na boisku pojawił się Arkadiusz Milik, ale nawet najlepszy strzelec wicemistrza Włoch w tym sezonie nie potrafił odmienić losów meczu. Arsenal chciał dzisiaj zapewnić sobie zaliczkę przed rewanżem w Neapolu i gospodarzom ta sztuka się udała. Jeszcze w pierwszej połowie wynik otworzył Aaron Ramsey, a Kalidou Koulibaly trafił do własnej bramki. Gospodarze mogli zwyciężyć jednak jeszcze wyżej - w drugiej połowie mieli kilka bardzo dobrych okazji na trzeciego gola, ale nie potrafili ich wykorzystać. Piotr Zieliński także zmarnował jedną świetną sytuację, Arkadiusz Milik nie stworzył za to większego zagrożenia pod bramką Arsenalu. W rewanżu wciąż wszystko jest jeszcze możliwe.
[xlink]391d6f49-0c36-b9c5-bc16-743d07b6284e,a41edc38-d31e-e9bc-5be3-03f745abcc3c[/xlink]